Jak już wspominałam, oto nowe opko, niestety ja już wiem jak się potoczy i skończy, więc nie mogę obiecać wam kiedy będziecie chcieli sceny łóżkowe, bo z góry już wszystko ustalone xD
Mam nadzieję, że za bardzo mnie nie zlinczujecie ;3
To opowiadanie także niezbyt długie, bo ma 10 rozdziałów...
Miłego czytania, i nie zapomnijcie komentować ;3
Rozdział 1
Satori siedział w klatce, tak właśnie w klatce, został porwany. No cóż było tu wielu takich jak on, wszyscy
bezdomni, sami młodzi chłopcy od 13 do 16 roku życia. Skulił się, nie wiedział, że jeszcze istnieje coś takiego jak handel ludźmi, słyszał, że dziś wieczorem ma być licytacja. Rozejrzał się po otoczeniu, próbował się uwolnić ale za nic nie mógł otworzyć klatki.
Spojrzał na chłopca który był w klatce obok, był starszy
od niego i był też mocno pobity, Satori wystraszył się nie na żarty. Po chwili usłyszał brzęk otwieranych drzwi i spojrzał w tamtą stronę. Stał w nich mężczyzna który go porwał. Chłopiec spojrzał na niego groźnie na co ten tylko się uśmiechnął, przyniesiono im jedzenie. No cóż, kromka
chleba i szklanka wody, jak w wiezieniu pomyślał chłopak ,ale w sumie więcej niż by
miał na ulicy. Jadł powoli gdy nagle po kolei byli brani i wyprowadzani. Chłopiec siedział wystraszony, nie wiedział co się dzieje, okazało się że zabierano ich
pod prysznice i dawano parę slipek albo bokserek na dzisiejszą licytacje.
Satori nie mógł znieść wzroku mężczyzn którzy go pilnowali gdy się mył ,
słyszał cały czas uwagi, że chętnie by go przelecieli, a gdy prowadzili go
z powrotem do klatki klepali go po tyłku. Zły Satori warknął i spojrzał na nich groźnie,
na co ci tylko się zaśmiali, chłopak wiedział że teraz nie ma szans na ucieczkę
,było ich trzech i byli bardzo silni, westchnął i dał się zamknąć w klatce ale
dalej piorunował ich wzrokiem, to jedyna rzecz jaką mógł robić, tak naprawdę był
przerażony , w końcu za parę godzin zostanie wystawiony na licytacje i
sprzedany. A jak trafie na jakiegoś obleśnego starego gościa? Albo starą babę ? myślał gorączkowo. Jedyne co mógł jeszcze robić to czekać, wiedział że i tak nic już nie zrobi wiec postanowił się zdrzemnąć. Po 3 h w końcu nastał wieczór i zostali wszyscy
wyprowadzeni na scenę a najgorsze było to, że mieli na sobie tylko bieliznę. Zarumieniony i zły zaczął się szarpać próbując wyrwać się jednemu z
ochroniarzy, nie interesował go to, że tłum ludzi patrzy z zainteresowaniem, myślał tylko o jednym by się stad wydostać, ale nie było mu to dane. Mężczyzna spoliczkował go i związał mu dłonie do tylu zmuszając go by kleknął na środku
sceny ze spuszczoną głową. Licytacja się rozpoczęła.
jak to tylko 10 rozdziałów ma mieć to opo? ;_; ja się kategorycznie nie zgadzam ._. . żądam więcej <.<
OdpowiedzUsuńniech się cieszy że chociaż gacie miał a nie pośladami świecił hehe ;)
OdpowiedzUsuńjuż mi się podoba ^^ uwielbiam opowiadania jak taki młodzik jest sprzedawany na licytacji.. tak wiem okropna jestem kręci mnie jak ich porywają i trzymają u sb jako sex-zabawki..
czekam na nn <3
czekałam na tą opowieść z niecierpliwością!
OdpowiedzUsuń<3
Hihihihihihihhi... ♥ Fineya lubi takie opowiadania!
OdpowiedzUsuń~Fineya
W końcu czas mi pozwolił, by przeczytać twoje kolejne dzieło. Ale najpierw. Odnośnie twojej odpowiedzi na mój komentarz. Naprawdę widać, że lubisz, to co robisz i, że sprawia ci to przyjemność. Moja krytyka ma na celu ukazanie ci, w jaki sposób możesz jeszcze bardziej uatrakcyjnić swoje opowiadanie. ^.^
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału. W końcu pojawiły się zdania. To świadczy o tym, że z opowiadania na opowiadanie się rozwijasz. Dalej, w kilku miejscach pojawiło się powtórzenie oraz znalazło się kilka zdań, gdzie zamiast przecinka, powinnaś użyć średnik. Dobrze, że wyodrębniłaś jakoś myśli bohaterów. Ogólnie rzecz biorąc, jest dobrze. ^.^
Pozdrawiam
Inza
Przepraszam, ale nie była w stanie dokończyć "Aniołka.." i następnego też nie ...
OdpowiedzUsuńCzy to opko jest lepsze?
pseudopisarka
Hejeczka,
OdpowiedzUsuńwspaniały rozdział, początek interesujący kto kupi Satoru i w zasadzie jak będzie traktowany...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Zośka