poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Fallen Angel 4


Rozdział 4


Aki spał skulony na kanapie w bibliotece, nie mógł się oderwać od książek, chciał wiedzieć więcej i więcej, wszystkie fantastyczne postacie intrygowały go  a najbardziej pewien upadły anioł, u którego chłopak w tym momencie mieszkał, zadrżał... Kuro miał racje nie było tu za ciepło, ale chłopak był takim śpiochem że mógłby spać wszędzie , nie licząc tego ,że tak się zaczytał ,że nawet nie zauważył kiedy zasnął. Anioł gdy tylko wszedł do biblioteki pokręcił delikatnie głową  mamrocząc pod nosem jaki to chłopak jest niepoprawny, przecież mógł zachorować, wziął go ostrożnie na ręce i właśnie wtedy chłopiec uchylił swoje oczka, i mrucząc coś cicho i niezrozumianego, przetarł oczka by spojrzeć na niego wciąż zaspanym wzrokiem, na początku nie wiedział gdzie jest i kto w ogóle trzyma go na rekach,ale po chwili kompletnie już rozbudzony zarumienił się uroczo, czuł się dziwnie, jego serce biło w szaleńczym tępię  jednoczenie chciał się wtulić w anioła a z drugiej chciał by anioł go już postawił, zawstydzony przymknął oczy , i oblizał spierzchnięte usta, anioł widząc to wciągnął cicho powietrze wpatrując się jak zahipnotyzowany w twarz chłopca .
- p,postaw mnie –mruknął zawstydzony i położył dłonie na torsie anioła chcąc się wyswobodzić z uścisku ciepłych, przyjemnych ramion, chłopak  zaczął się wiercić w jego ramionach spojrzał w końcu w oczy mężczyzny  i zamrugał kilka razy ,jego twarz była blisko, bardzo blisko, chłopiec przełknął głośno ślinę, czując jak jego ciało reaguje na anioła, ponownie się szarpnął .
- p,puść -,. Kuro spojrzał na chłopca nieco rozbawiony jego zachowaniem  ale posłusznie postawił go na ziemi ,nie chcąc wprowadzać go  w większe zawstydzenie spojrzał na niego groźnie mrożąc oczy, Aki widząc to aż cofnął się o krok .
- co ja ci mówiłem ? –spojrzał na chłopca uważnie.
– miałeś nie siedzieć tu za długo, a tym bardziej spać, jeśli chcesz być chory proszę bardzo ale ja nie mam zamiaru cię niańczyć – pokręcił głową i westchnął.
– a  po drugie, spójrz na zegar ,,- chłopiec spojrzał na niego  niepewnie po czym zerknął na zegar, i aż uchylił usta zdziwiony.
– wiec ,, która jest godzina? –mruknął groźnie anioł.
- 23 –szepnął chłopiec zawstydzony i spuścił głowę rumieniąc się nie wiedząc co zrobić z dłońmi zaczął bawić się końcem swojej koszulki.
- no właśnie 23 ,przespałeś obiad i  kolacje, chociaż jasno wyjaśniłem ci w jakich godzinach są posiłki nie stawiłeś się, - anioł chciał powiedzieć coś jeszcze ale widząc  jak usta chłopca wyginają się w podkówkę coś w nim pękło, jakoś nie mógł się na niego gniewać, nie powinien się unosić z tak błahego powodu, ale Kuro zawsze taki był, uważał że zasad trzeba przestrzegać.
-  teraz dopiero będzie śniadanie –spojrzał na chłopca  karcąco ,któremu zaburczało w brzuchu a na jego policzkach pojawiły się urocze rumieńce.
- d,dopiero? –chłopiec spojrzał błagalnym wzrokiem na anioła, nie patrz się tak na mnie , nie patrz myślał anioł i odwrócił wzrok ,nie wiedział co się z nim dzieje, przez tego chłopaka zmiękł, co wcale mu nie  przeszkadzało ,a powinno!! Całe swoje życie w niebie wyrabiał  sobie opinie zimnego drania ,nawet Stwórca  ani  żaden z innych aniołów nie sprawił by Kuro uśmiechał się a tym bardziej zrezygnował ze swoich zasad , a teraz ten chłopak ,ten mały słodki,kuszący, i taki niewinny .. c,co ?  hola !!! moment !! Anioł aż pokręcił głową chcąc odgonić niepożądane  myśli . Spojrzał ponownie w oczy chłopca i to był błąd, zagryzł wargę chciał odwrócić wzrok ale nie mógł oczy chłopca były smutne i patrzyły na anioła przepraszająco, Kuro westchnął zrezygnowany.
- choć, zrobię ci spóźnioną kolacje, -mruknął czując , że przegrał, chłopiec spojrzał na niego zdziwiony po czym uśmiechnął się uroczo  a ten uśmiech sprawił że anioł postanowił by chłopak częściej uśmiechał się do niego w ten sposób, jego uśmiech wynagradzał wszystko, nawet to ze zrezygnował tak łatwo ze swoich zasad. Kuro wiec uśmiechnął się tylko i kręcąc głową chwycił dłoń chłopca ciągnąc go do kuchni. Aki czując ciepło dłoni anioła zadrżał, ale tym razem nie z zimna, bał się reakcji swojego ciała na Kuro, nigdy się tak nie czuł, nieco wystraszony nieśmiało wyplątał dłoń z dłoni anioła, który spojrzał na niego pytająco na co chłopak tylko odwrócił wzrok zawstydzony.
Po chwili byli już w kuchni, Aki usiadł na krześle machając delikatnie nogami w powietrzu a anioł uważał ze wygląda w tym momencie tak krucho i niewinnie że miał ochotę wziąć go tu i teraz, zagryzł wargę  zamyślony, nigdy nie miał problemu z braniem sobie kochanków na jedną noc ale .... spojrzał na chłopca ,nie chciał go krzywdzić co było dziwne bo nigdy wcześniej nie obchodziły go uczucia innych, upadły anioł starając się jakoś uspokoić zabrał się w końcu za przygotowaniem jedzenia dla chłopca. Kuro  po chwili postawił przed chłopcem talerz pełen przeróżnych kanapek i kubek z gorąca herbatą .
- zjedz po czym przyjdź do mojej komnaty, w końcu obiecałem ci co wieczór  opowiadać o jednej postaci –puścił chłopcu oczko ,nie spodziewał się tego co po chwili zrobił chłopak, a mianowicie rzucił się aniołowi na szyje całując go w policzek, i wyglądało że nie ma zamiaru go puszczać, Kuro odruchowo objął go w pasie podtrzymując go, spojrzał po chwili w oczy chłopca które wyrażały dużo sprzecznych emocji: radość, niepewność, strach przed tym że anioł go odepchnie i zażenowanie tym co właśnie zrobił  . 
Aki sam, nie wiedział jaka przeklęta siła ciągnęła go do anioła, ale nie mógł się powstrzymać, coraz bardziej i częściej chciał czuć ciepło mężczyzny, widzieć jego uśmiech, cokolwiek, by po prostu był, i on jest, jako jedyny jest tutaj ,Aki uśmiechnął się nieśmiało i puścił go i usiadł przy stole.
- dobrze zjem szybciutko i przyjdę –szepnął ale po chwili coś mu zaświtało w głowie.
– d,do twojej komnaty? P,,,przecież zakazałeś mi tak wchodzić –szepnął otwierając szeroko oczy .
- owszem zabroniłem, ale skoro i tak kręcisz się tutaj to i tak w końcu wparowałbyś do moich prywatnych komnat –spojrzał rozbawiony na chłopca który zgodnie z prawda skinął głową, owszem ciekawiło go co jest za tymi drzwiami, i czemu anioł nie chce by tam wchodził, prawda była taka, że nie było tam nic ciekawego, było tam łózko, regał z książkami, i garderoba, i łazienka, nie było tam żadnych ozdób, pokój był urządzony w ciemnych kolorach, w których tak bardzo lubował się anioł, po prostu lubił mieć swój kąt lubił wiedzieć że jest takie miejsce gdzie nikt go nie będzie niepokoił ,sam się zdziwił że pozwolił, a raczej sam zaproponował chłopcu aby tam poczytać ale no trudno nie rzucał słów na wiatr i nie miał zamiaru ich cofać. Chłopak zabrał się szybko za jedzenie , Kuro w tym czasie wszedł do swojego pokoju zostawiając uchylone drzwi, przez które po 20 minutach nieśmiało zajrzał chłopiec,.
-wejdź wejdź, -uśmiechnął się delikatnie do chłopca trzymając na kolanach książkę o aniołach a raczej upadłych aniołach, sam nie wiedział czemu wybrał tą książkę.... chociaż nie....  wiedział, tylko nie potrafił  się do tego przyznać. Kuro spojrzał na chłopaka który nieśmiało usiadł obok niego rozglądając się przy tym, ..chciał  by ten dowiedział się czegoś o nim i sam także chciał wiedzieć więcej o chłopaku. Gdy ulokowali się wygodnie na łózku anioł otworzył książkę.
- zaczniemy od aniołów a dokładnie mówiąc od upadłych aniołów, spojrzał na chłopca który słuchał go w skupieniu , z dozą fascynacji spoglądając to na niego to na książkę.
– wiec tak.. ..

4 komentarze:

  1. noooo =3

    i co i co? hehe, podoba mi się zachowanie Kuro =3


    ~shiro

    OdpowiedzUsuń
  2. poprzedniego nie skomentowałam, ale to komentuję! ;p
    podoba mi się w jaki sposób rozwija się więź między aniołem a chłopcem.. mały łamie zasady, a mimo to Kuro wymięka ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Kuro baba! Tak łatwo się poddaje dziecku xD
    Słodki rozdział :D

    ~Fineya

    OdpowiedzUsuń