wtorek, 28 sierpnia 2012

Poznać Prawde 4


Rozdziałki specjalnie dla Tireii :) 
Czytaj i komentuj,, xD Gomme za błędy :) Mam nadzieję, że ci się spodoba,, że wszystkim się spodoba :)
Rozdział 4

Demon oczywiście widział i słyszał wszystko, zadowolony, że chłopak szybko doszedł do siebie i nie zwariował,a tym bardziej stawia się i chce poznać prawdę, mhm, musiał przyznać, że mu to zaimponowało,jednak niech chłopak nie myśli, że będzie tak łatwo, był w końcu demon bardzo potężnym,z nim nie ma żartów, chłopak mógł tylko usłyszeć głośny śmiech demona w swojej głowie .O tak teraz dopiero gra się rozpocznie na poważnie, skoro tak chłopak stawia sprawę, niech i tak będzie.
 - już jesteś mój - uśmiechnął się i schowany owionął ciepłym oddechem jego szyje by po chwili się odsunąć i wrócić do swojej rezydencji, w głowie już miał kolejny plan na dzisiejszy wieczór, wystarczy tylko sprawić by rodzice nie wrócili na noc do domu co nie było trudne, i tak też się stało, chłopiec dostał telefon od rodziców, że spotkali dawnym znajomych i spędzą noc u nich. Kamio siedząc w fotelu popijał wino, ale to, że nie był przy chłopaku nie znaczyło, że nie wie co ten właśnie robi, siedział cały czas w jego głowie,wiec znal jego plany co do odkrycia prawdy o demonie, widać było, że chłopak podchodzi do sprawy bardzo poważnie i jest zdeterminowany co jeszcze bardziej utwierdziło Kamio w przekonaniu, że ten chłopak musi należeć do niego.



- nie jestem twój zboczeńcu - warknął  Mike w przestrzeń. Cały dzień czekał na ojca a wiadomość że nie wrócą na noc wyprowadziła go z równowagi bo wiedział już że ma do czynienia z kimś potężnym.No nic, ojciec mu dzisiaj nie pomoże, musi działać sam. Do wieczora ma jeszcze trochę czasu a ten facet zawsze działa w nocy gdy Michael śpi, trudno, trochę mu plany skomplikuje. Wziął auto mamy i przepustkę na komisariat, przywitał się z przyjacielem ojca i podał mu szkic pierścienia
- potrzebuje eksperta, kamień czerwony, dokładnie te same znaki, niech znajdzie wszystkie możliwe powiązania.
całe biuro wzięło się do pracy a Michael dostał gabinet ojca i tablice by tam popracować. Wypisał sobie wszystkie fakty próbując ułożyć je w całość. Duch? Dusza która czegoś potrzebuje? Taki był jego pierwszy pomysł dlatego poprosił ekspertów by szukali śladu tego pierścienia w kościele i ich kartotekach. Wciągnął się w ta zagadkę, i teraz żałował że nie poszedł do szkoły policyjnej, bo jednak praca detektywa daje więcej satysfakcji. Zawsze może dodać drugi kierunek.



Kamio zaciekawiony działaniami chłopca pojawił się na komisariacie, stał oparty o ścianę oczywiście schowany w cieniu, prychnął oburzony gdy chłopak wspominał coś o błąkającej się duszy i aspektach religijnych, nie miał nic wspólnego  kościołem i nie chciał mieć, ale w jednym chłopak miał racje, demon czegoś potrzebował,  a raczej czegoś a raczej kogoś chciał  i był to właśnie ten chłopak. Co do pierścienia, Kamio wiedział, że policja łatwo go nie znajdzie, rysunek i opis pierścienia istnieje tylko w dwóch starych księgach które już dawno zaginęły, nikt nie wiedział gdzie one są, nawet sam demon chociaż ich szukał, wiec nie martwił się raczej tym. Demona nieco rozbawiło, że wszyscy na komisariacie tak ochoczo zgodzili się pomóc chłopakowi, może i był synek jednego z policjantów, a raczej komendanta ale  musiał przyznać, że gdy chłopak czegoś chciał umiał dopiąć swego, zadowolony, że jednak postanowił pojawić się przy chłopcu przyglądał się jak ten bije się z własnymi myślami, starając się coś wymyślić.W głowie chłopca rozległ się jego śmiech i słowa.
 - nie jestem duszą, duszy nie można dotknąć -owionął ciepłym oddechem jego ucho i odsunął się zadowolony widząc jak chłopak zaciska dłonie i rozgląda się . Potem demon już się nie odzywał przyglądał się tylko jego pracy, widział, że ten jest zmęczony, ale jego determinacja nie pozwalała mu zasnąć, no cóż chłopak ewidentnie pokrzyżował mu plany, ale nie było to coś czego nie można zrobić jutro wiec nie przejmował się tą małą zmianą.



- czemu nie możesz mi się pokazać, co? W co Ty grasz, czego chcesz... -   Mike’a denerwowało go to, że czuje jego oddech na karku że słyszy jego głos. To jak zabawa o kotka i myszkę tylko, że kotek nie łapie i jest niewidoczny. Szlag by Cię!
- Tony daj mi namiary do tego detektywa jak mu tam...
- st. Jones?
- tak. Muszę jechać do LA. Koniecznie
Godziny mijały, nikt nie znalazł podobizny pierścienia, mimo że nieustannie przeszukiwane były wszystkie dostępne archiwa. W końcu jeden trafił na podobny styl pisma w jednej z katedr. Ale w południowej Francji,trochę daleko. Michael składał wszystkie fakty i poszlaki, może błądzić, co mu tam. Przynajmniej jest ciekawie.
- Tony, i potrzebuje biblioteki, porządnych źródeł na temat istot, nie ludzi.
w końcu długo po północy wrócił do domu z teczką i padł na łóżko zmęczony. Zasnął natychmiast. 


- jakoś nie narzekałeś na moją grę w nocy gdy było ci tak dobrze - szepnął mu na uszko zmysłowym głosem by po chwili się odsunąć. Demon zaśmiał się, widać było, że chłopak chce zrobić jak najwięcej rzeczy na raz.
- LA? a czego ty tam chcesz szukać co ? - zamyślił się.
 - detektyw? parsknął śmiechem, co mu pomoże jakiś zwykły detektyw, no nic ale skoro chłopak tak bardzo chciał poznać prawdę,niech szuka po swojemu. Gdy chłopak padł na łózko w domu, Kamio przysiadł na jego skraju, był widoczny ale chłopiec nie mógł go zobaczyć bo spal, pochylił się i pocałował go zachłannie.
 - śpij malutki, ciężko dzisiaj pracowałeś - pochwalił go i uśmiechnął się znikomo, dzisiaj zesłał  na chłopca spokojny sen, może i nieco z nim pogrywał,ale uważał, że ten zasługuje na odpoczynek, czyżby zmiękł? O nie, na pewno nie,to tylko zwykły śmiertelnik prawda? Zamyślony demon przeczesał włosy chłopca,może jednak ten chłopiec miał coś w sobie? Coś takiego co przyciągało nawet jego, samego demona który nigdy wcześniej nie bawił się w takie gry więc czemu tym razem tak się stało? Demon nie chciał na razie o tym myśleć.
- śpij słodko - szepnął i rozpłynął się ,sam też postanowił odpocząć, mimo, że był demonem raz na jakiś czas potrzebował odpoczynku.

4 komentarze:

  1. Zaje.. fajne =3 kocham to <3

    Maru-chan na prezydenta ! xD



    ~shiro

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham Cię i twoje opowiadania nooo!!!
    Nana

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesteś świetna. Uwielbiam czytać twoje opowiadania. *-*
    Yuki

    OdpowiedzUsuń