Rozdział 7
Aoi nie wiedział co się z nim dzieje, nie mógł
racjonalnie myśleć, czuł sie jakby był daleko stad ,drżał pod każdym nawet
najmniejszym dotykiem, coraz pewniej odwzajemniając kolejne pocałunki. Wampir zjechał
teraz pocałunkami na jego szyję, znaczył go zostawiając na jego szyi małe
czerwone punkciki, przygryzał jego skórę delikatnie, dłońmi wciąż pieścił jego ciało.
W tym momencie pragnął tylko jednego.
- ahm - zaczął cichutko pojękiwać
nikt go nigdy tak nie dotykał i nie całował to było cudowne, zasłonił dłonią
usta by uciszyć wymykające sie zdradzieckie westchnienia i ciche jęki.
- mhm, ahm,, L,,Landon,, - szepnął i przymknął
oczy przygryzając dolną wargę.
Wampir dłońmi błądził po
jego plechach w gore i w dół.
-coś nie tak? - zerknął na niego z dołu,
ustami błądząc już po jego torsie, przerwał na małą chwilę.
- mam przestać.... tak?
Chłopiec potrząsnął
głową.
- n,,nie , nie przestawaj - szepnął a jego
policzki stały się bordowe, schował oczy za grzywką zarumieniony. Landon odgarnął mu stanowczym
gestem grzywkę z czoła i wrócił do całowania jego mostka, językiem kreślił
skomplikowane wzorki na jego ciele, wyjął spod niego dłonie i przejeżdżając wzdłuż
jego ciała zatrzymał je na jego podbrzuszu, tuż nad linią jego spodni.
- ah,,- zadrżał
i oblizał usta po czym znowu delikatnie przygryzł usta. Aoi oddychał szybko i
nierówno.
Zjechał dłonią odrobinę niżej odrywając na
chwile usta od jego ciała by spojrzeć na niego, dłonią zahaczył o zapięcie jego
spodni.
-ahm,aa - spogląda na
niego zamglonymi oczami, ma lekko rozchylone usta, zarumienił sie nieco mocniej
spoglądając mu w oczy .Uniósł sie delikatnie i objął go za szyje całując w
policzek. Starszy chłopak przymknął na chwile powieki, gdy je otworzył westchnął
głośno, nie pytał o pozwolenie tylko rozpiął guzik jego spodni.
Aoi oblizał ponownie usta po czym zaczął całować
go po szyi, robił to delikatnie i nieśmiało.
Wampir odchylił głowę w
zapraszającym geście i by ułatwić mu te pocałunki, zrobił kolejny krok dalej, rozpiął
również zamek jego spodni . Chłopiec
zamruczał cicho niczym zadowolony koteczek i coraz śmielej całował jego
szyje zaczął nawet kręcić kółeczka językiem na jego chłodnej skórze, Aoi zerknął
na niego i nieśmiało wsunął dłonie pod jego koszulkę, delikatnie opuszkami
palców zaczął badać jego brzuch i tors .Mimowolnie zadrżał czując jego cieple dłonie
na sobie, podobało mu się to, że Aoi był coraz śmielszy a jednocześnie wciąż
był słodkim kotkiem, nie przeszkadzał mu w pocałunkach pozwalając mu na
wszystko, drażnił tylko językiem jego ucho przygryzając je dla zabawy, drugą dłoń
również zsunął w dół i chwycił materiał jego spodni ostrożnie zsuwając je w
dół.
Chłopiec jęknął cicho gdy chłopak
zaczął bawić się jego uszkiem, pocałował go delikatnie, po czym jęknął cichutko
wprost do jego ucha gdy ten znowu przygryzł jego uszko. Dłońmi wędrował wyżej,
trącił jeden z jego sutków i zarumienił się mocniej.
Landon uniósł się lekko i
otarł się o niego w prowokujący sposób, jego rumieńce były coraz to słodsze za każdym
razem gdy na niego spojrzał. Zsunął z niego spodnie do końca wracając już po
chwili do poprzedniej pozycji, położył się na nim na powrót jak wcześniej.
Aoi jęknął nieco głośniej
gdy chłopak się o niego otarł a jedna z jego dłoni powędrowała do jego ust by
je zasłonić.
- mhm, ahm - spojrzał na niego po czym musnął delikatnie jego usta by
znowu zająć się jego szyją, dłonią objął go masując opuszkami palców jego plecy.
Landon napiął mięśnie, z każdą chwilą coraz bardziej pobudzony, kły wysunęły
mu się lecz nie robił mu nimi krzywdy, po prostu już nie panował nad emocjami,
szepnął mu cicho do ucha.
- pozwól mi się sobą zając..... tak na
początek. Aoi skinął głową i pocałował go delikatnie w policzek.
-
dobrze- szepnął zarumieniony. Oblizał już spierzchnięte usta.
Wampir pocałował
go raz jeszcze tym razem natarczywie, czule i delikatnie wsunął dłoń w jego bokserki.
Chłopiec
odwzajemnił jego pocałunek.
- aa, -jęknął i wciągnął głośno
powietrze.
Trzymał przez chwilę rękę bez ruchu by ten uspokoił się choć trochę.
-
spokojnie mój mały.... - szeptał mu czule do ucha co jakiś czas całując je, w
tym samym czasie dotknął go. Chwycił w dłoń jego męskość ostrożnie, dla niego również było to nowe doświadczenie, miał już kilkadziesiąt lat jednak nigdy nie był z nikim tak blisko.
Aoi wziął głęboki wdech uspokajając się troszkę po czym przymknął oczy odchylając się do tylu. Landon uniósł się lekko by go nie gnieść i by mógł swobodnie oddychać, ścisnął w dłoniach delikatnie jego męskość przejeżdżając powoli dłonią po całej
jego długości.
Zacisnął delikatnie dłonie
na pościeli pojękując cichutko, wygiął się w delikatny łuk unosząc biodra do
góry. Landon bawił się nim tak dalej, przejeżdżał dłonią w górę i w dół wzdłuż jego męskości coraz szybciej i szybciej. Aoi pojekiwał coraz głośniej, dłonią zasłonił usta.
- ja,,ja,, zaraz - jęknął przygryzając delikatnie usta.
Chciał doprowadzić go do końca, do spełnienia, wiec znów przyspieszył tę zabawę wsłuchując się w jego jęki, które
bardzo na niego działały.
Chłopiec
nie wytrzymał i po chwili doszedł z głośnym jękiem wyginając się w łuk. Oddychał szybko i przez szeroko otwarte usta starając się wyrównać oddech,, spojrzał na niego zarumieniony.
- L,,Landon - szepnął i wyciągnął po niego ręce. Zsunął się z niego puszczając już jego męskość i położył się obok niego przyciągając go do siebie. Objął go i przytulił.
- oddychaj kochany,
oddychaj... - Aoi wtulił się w niego przymykając oczy, po kilku minutach
złapał oddech przyglądając mu się. Landon gładził jego policzek i szyje delikatnie
mając go w swoich ramionach.
- mam nadzieje, że nie przesadziłem. - szepnął, i tak się powstrzymywał przed czymś więcej by chlopak nie stracił do
niego zaufania.
Aoi pokręcił głową i uśmiechnął się nieśmiało.
- t,,to było cudowne – szepnął zarumieniony- nigdy się jeszcze tak nie czułem,, myślałem, że odpłynę, n... nikt mnie nigdy tak nie dotykał, w ogóle nikt mnie nie dotykał - szepnął.
- Właściwie to nawet odpłynąłeś - uśmiechnął się
zadowolony, nie przyznał się do tego jak bardzo jego ciche a potem głośniejsze
jęki na niego wtedy podziałały, jak bardzo chciał ich słuchać, czuć jak chlopak
wije się pod nim z rozkoszy, ale na to było za wcześnie wiec dał sobie na razie
spokój z fantazjami. Tulił go wciąż delikatnie gładząc jego zarumienione
policzki i szeptał mu czule do uszka.
- może być jeszcze cudowniej mój słodki, kiedyś tego doświadczysz, obiecuje.
Aoi zarzucił mu ręce na szyje bardziej się
w niego wtulając, pocałował go delikatnie w nosek i zaśmiał się cicho. Chłopiec spojrzał mu w oczy i widział w nich obietnice,zarumienił się bardziej i uśmiechnął się nieśmiało.
- dobrze,, - mógłby tak leżeć w jego ramionach wiecznie,
było mu tak dobrze, gdy był blisko jego serce biło dwa razy szybciej ..
Wszystkie jego gesty były
tak uroczo niewinne, nie potrafił się przy nim nie uśmiechać, dziwne bo znano
go raczej jako zimnego wampira.
- mój mały, prześpij się, za dużo wrażeń
jak na jeden wieczór. Będę tu przy Tobie cały ten czas, obiecuje.
Aoi uśmiechnął się i zamknął oczy przeciągnął się ziewając cichutko po chwili spał już wtulony w chlopaka.
Landon przyglądał się z fascynacją jego spokojnej
twarzy, temu jak słodko mrużył oczy podczas snu. Wsunął rękę pod jego głowę
oraz kolano między jego nogi i tak tuląc go do siebie czuwał przy nim całą noc
kontrolując jego sny.