środa, 29 sierpnia 2012

Poznać Prawdę 9

Rozdział 9





Demon najzupełniej w świecie zaspał, był tak pogrążony w myślach, że nawet nie zauważył gdy zasnął w fotelu, zdarzało mu się to bardzo rzadko, koło godziny 11:00 pojawił się przy chłopaku a Mike mógł usłyszeć w głowie głos demona.
- skończ te flirty z dziewczynami bo zabiorę cię do domu - mruknął naburmuszony,nie był z chłopakiem od rana wiec nie wiedział czemu ten się tak szczerzy,jednak po chwili demon już się nie fochał ale co jakiś czas chłopak mógł usłyszeć w głowie ciche warknięcia gdy jakieś dziewczyny czy chłopcy podchodzili do niego i zagadywali .No cóż demon by się nigdy do tego nie przyznał ale był zazdrosny, zły usiadł w ławce ale wciąż śledził myśli chłopaka, był zły, to do niego powinien się tak uśmiechać nie do innych!!!. Naburmuszony Kamio do końca dnia już prawie nic nie mówił.



 
Mike nie widział nic złego w tym że się uśmiechał, znów po tak długim czasie bycia w cieniu zwracał na siebie uwagę chociaż się tym nie przejmował. Po prostu się uśmiechał i rozmawiał, to wszystko. Jednak musiał przyznać że głos w głowie zmienił jego nastawienie. Michael bardzo się starał być grzecznym chłopcem by dzisiaj wyjątkowo nie denerwować demona jednak Kamio tak zabawnie brzmiał gdy był zdenerwowany że chłopak pozwalał sobie jednak na flirty. Zajęcia minęły mu zaskakująco szybko, przekazał przyjaciółce że nie mogą się dzisiaj spotkać i poszedł do biblioteki z książką w kąt gdzie nikt nie chodził, tam się uczył, lubił to miejsce. I tu Kamio mógłby się pokazać. Niestety Layla która uznała zachowanie przyjaciela za podejrzane, nie spuszczała go z oczu i obserwowała go z ukrycia.




Kamio już miał się ujawnić i trzepnąć go w tą jego głupią łepetynkę, za tak jawne flirty i to w jego obecności, gdy dostrzegł dziewczynę ,po chwili odezwał się w głowie chłopca.
- malutki, chyba mamy towarzystwo,, czyżby twoja przyjaciółka lubiła szpiegować? - zaśmiał się.
 - tylko się nie rozglądaj , udawaj, że jej nie widzisz, - szepnął mu na uszko owiewając je ciepłym oddech.
- a jak tam sen?- mruknął siadając obok niego oczywiście nikt nie mógł go zobaczyć, nawet chłopak.
- podobał się? - uśmiechnął się sam do siebie.
 - a co do flirtów, to pogadamy sobie w domu -mruknął obrażony .
- mhm a może zrobimy przed nią małe przedstawienie co?
- ja się ujawnię, będzie ciekawie nie sadzisz? - mruknął zadowolony.




Mike potrafił zachować pozory że wszystko jest ok, że tylko siedzi i czyta i uczy się, słuchał jednak słów demona , uśmiechnął się i zamknął oczy by odpowiedzieć mu w myślach. Nie chciał mówić sam do siebie bo to mogłoby głupio brzmieć
- jesteś zazdrosny, zboczony demonie - nie pytał tylko stwierdził ten fakt jakby był oczywisty. Wiedział że Layla tu jest. Zorientował się chwilę przed tym nim Kamio mu o tym powiedział. Udał że poprawia włosy by ją zlokalizować
-nie wiem czy to dobry pomysł. Moja rodzina i jej bardzo się przyjaźnią. Jeśli Layla powie coś swoim rodzicom, moi się dowiedzą. Nie wiem jak zareagują na takie wieści...



 

- zboczony demon? - prychnął urażony .
- poczekaj aż wrócisz do domu już ja cie nauczę dyscypliny - demon choć kłócił się w myślach z chłopakiem, obserwował uważnie dziewczynę.
- czemu ona się chowa? Przecież jest twoja przyjaciółką - spojrzał na chłopaka.
- niezbyt to normalne - mruknął.
- dziwnych masz przyjaciół - oparł się wygodnie o ścianę cały czas mając na  oku ta wstrętną dziewuchę.
- chodź już, jest późno - mruknął demon zerkając na chłopaka.
- żadnego ale, ,,wstawaj i idziemy,,- mruknął.




 
-nie boję się ciebie i lepiej żebyś mi nie groził bo nie wpuszczę Cię do siebie.- uświadomił go całkiem poważnie i przerzucił kolejna stronę czytając dalej
-jeszcze nie skończyłem a uczę się. Tych książek nie wolno zabierać z biblioteki. Poczekaj aż skończę ten rozdział albo wracaj beze mnie -jego też interesowało to dlaczego Layla się ukrywa zamiast podejść i zapytać wprost o to co chce wiedzieć. Ech
-może jednak ją zaproszę jutro... To moja jedyna przyjaciółka. Aż cud że nie odwróciła się ode mnie gdy tej powiedziałem, że słyszę głosy jakiegoś zboczeńca w mojej głowie - lekko uniósł kącik ust w delikatnym uśmiechu. O tak, to na demona działało. Kamio nie potrafił się długo na chłopaka gniewać, wystarczyło że Michael uśmiechnął się w odpowiedni sposób .




Demon tylko mruknął cicho ale uśmiechnął się delikatnie ,poczekał aż chłopak  skończy po czym w końcu ruszyli do domu.
- myślę, że to dobry pomysł, zaproś ją na jutro, zadzwoń nawet dzisiaj - w głowie chłopaka pojawiły się jego słowa, jemu także coś tu nie grało, ,gdy doszli do domu, demon od razu ujawnił się i popchnął go na poduszki i zawisł nad nim .
- zboczeniec? Do tego flirty, oj malutki, już po tobie- uśmiechnął się i wpił się delikatnie w jego usta, nie miał zamiaru go na razie puszczać, usta chłopca były wręcz idealne do całowania, jak niby mógłby się od nich oderwać? No właśnie,, nie mógł.





Sprawa przyjaciółki tak nie dawała mu spokoju że naprawdę nie miał ochoty i bez większego entuzjazmu oddał pocałunek. W końcu jednak tylko objął ramionami szyję mężczyzny ciągnąc go na siebie by moc się do niego przytulić, miał nadzieję, że Kamio zrozumie że Michael potrzebuje teraz odrobiny ciepła i zrozumienia
-wybacz mi proszę demonku, ale naprawdę męczy mnie ta sprawa z Laylą. To moja jedyna przyjaciółka i nie chce jej stracić... Gniewasz się na mnie za to? Proszę nie bądź zły - teraz nie stosował na nim żadnej ze swoich sztuczek, mówił szeptem, miziając go nosem po szyi już tak odruchowo. Był rozdarty między stratą przyjaciółki a nową fascynacją która pewnie się skończy gdy Mike się demonowi znudzi .





Kamio przystawił czoło do jego czoła po czym musnął ustami jego nosek i mocno go w siebie wtulił.
- oczywiście, że nie jestem zły - szepnął i zaczął przeczesywać jego włosy, sam nie wiedział, że jest zdolny do czegoś takiego, pocieszenie? Jemu nigdy nikt nie pomagał, zawsze był sam, nie można było liczyć, że ktoś się tobą przejmie.
- nie martw się pomogę ci to rozwikłać wiec nie smuć się dobrze? -  spojrzał mu w oczy po chwili ułożył się z nim wygodniej na łóżku i ponownie mocno przytulił. 
- prześpij się, poleżę tu z tobą, nie martw się będę niewidoczny dla twoich rodziców - powiedział cicho, chlopak wydawał się teraz taki kruchy i smutny, że aż demon nie mógł na to patrzeć, postanowił, że dowie się wszystkiego najszybciej jak tylko się da.




W tej chwili Michael czuł jakie wsparcie ma w tym mężczyźnie. Ten zboczony demon okazuje się być całkiem przyjemnym facetem. Doceniał to, i cieszył się że Kamio tu z nim zostanie. Przytulił się do jego boku
-dziękuję Ci, Kamio. Wbrew pozorom naprawdę fajny z Ciebie facet. - zamknął oczy i chwilę później już spał spokojnie w jego ramionach, sam sobie się dziwił że otworzył się tak przed demonem, że pozwala mu tu przebywać, leżąc razem w jednym łóżku. Dziwne ale przyjemne i nie chciał tego teraz zmieniać. W domu rodzice właśnie razem zabrali się za przygotowanie obiadu , Layla dzisiaj się nie zjawiła, za to ojciec dostał telefon z biura, że jego syn będzie potrzebny gdyż niejaki Mick st. John ma sprawę dla niego do rozwiązania.

4 komentarze:

  1. Boskie *.* Chcem wiedzieć o co chodzi więc ide czytać dalej! *O*

    OdpowiedzUsuń
  2. kooooocham!

    brat mi wczoraj wbił do pokoju i wyłączył kompa -,-
    przed snem cały czas zastanawiałam sie co będzie dalej ^^

    Kochająca!!

    OdpowiedzUsuń
  3. to jest chyba twoje najlepsze jak dotąd opko ;-; odkryłam twojego bloga dzisiaj i zamiast czytać książkę, której tytułu już zapomniałam, siedziałam na twoim blogu. doczytałam aż dotąd (oprócz pierwszego opka. nie mogłam ścierpieć błędów, wybacz. ale to kiedyś nadrobię) i idę czytać dalej <3

    love&peace,
    ~paranoJA

    OdpowiedzUsuń
  4. Jesteś genialna, zaspokajam mój niedobór yaoi twoimi opkami <3 Nie wiem czemu tyle ludzi zwraca uwage na błędy, ja sie tak zaczytuję, że ich nie zauważam. Świetny rozdział, aż mi sie zrobiło gorąco *,*
    ~Nats

    OdpowiedzUsuń