środa, 29 sierpnia 2012

Poznać Prawdę 11



Rozdział11



Michael podniósł się do siadu i spojrzał na niego z góry.
- naprawdę nie lubię jak mi rozkazujesz, demonie. Wkurza mnie to, nie będziesz mi wyliczał czasu jaki chce spędzić z przyjaciółka,będziesz grzecznie czekał i nie martw się, w razie czego Cię zawołam - szkolił go, a co. Kamio się za bardzo rządzi, Michael lubił swoją niezależności i wolność i nie pozwoli się ograniczać. Położył się w końcu na nim i zmęczony zasnął praktycznie natychmiast. Następnego dnia zbudził się wcześnie bo musiał się wykąpać. Ubrał się dzisiaj nie tak jak zwykle do szkoły a bardziej elegancko. Miał plan jak zwrócić na siebie uwagę dilerów, w końcu ciągnie ich do gotówki, prawda? To pierwszy krok pierwsza informacja jaką sprawdzają, po drugie gdyby sam zaczął ich szukać, to byłoby podejrzane, sami podeślą mu kogoś kto go przekona na kupno prochów.



Demon prychnął po prostu się martwił, że na spotkaniu albo zaraz po nim chłopakowi może się coś stać,ta cala jego przyjaciółka była podejrzana,no bo kto normalny szpieguje ?Coś w tym musiało być, a poza tym nie powie przecież chłopakowi, że się martwi,jeszcze co !
Jest w końcu demonem, westchnął ciężko, i przymknął oczy i znowu zdenerwował chłopca, po prostu się o niego bał i tyle, a on tak na niego naskakuje. Nad ranem wrócił do rezydencji plus musiał uzupełnić krew, nie mógł pozwolić by głód spowodował, że demon rzuci się na chłopaka. Pojawił się przy nim gdy ten wychodził z domu. 
- odprowadzę cie na zajęcia potem się ulotnie - mruknął naburmuszony.
- i naprawdę, uważaj na siebie,- pokręcił głową.



Mike złapał go pod ramię gdy szli ulica, chciał się może nim trochę pochwalić a
może się po prostu przytulić? 
- dobrze niech będzie. A właśnie, Kamio po spotkaniu się zjaw dobrze? Będę
czekał pod szkoła na ciebie. - pod szkoła wspiął się na palce i pocałował go w
policzek nie przejmując się tym, że ktoś ich widzi, zaczynał się przyzwyczajać do tego że woli chłopców. Wszedł do szkoły na zajęcia, w przerwie spotkał się z przyjaciółka i zaprosił ją na kawę na długiej obiadowej przerwie. Spotkali się z restauracji w kampusie bo tam zawsze wszyscy chodzili,dziewczyna zachowywała się trochę dziwnie, uciekała wzrokiem i milczała.

-Layla co się dzieje?
-to ja się pytam co z tobą się dzieje? Znów wracasz dożycia. I jeszcze ten facet dzisiaj... Kto to?



Demon był zdziwiony zachowaniem chłopaka ale nie narzekał, uśmiechnął się tylko delikatnie, musiał przyznać, że spodobało mu się to, mieć blisko chłopca nie tylko w domu, najbardziej zdziwił go całus na pożegnanie, co sprawiło, że demon wyszczerzył się zadowolony ,szepnal jeszcze chłopakowi,że ma uważać i pogroził palcem dalej się jednak uśmiechając. Tak jak obiecał nie ingerował w rozmowie , nie podsłuchiwał jego myśli, nic, kompletnie się od niego odciął, chociaż, miał złe przeczucia co do tej dziewuchy, jednak wiedział, że chlopak mu tego nie wybaczy jeśli pojawi się teraz przy nim, z niecierpliwością czekał aż chłopak wypowie jego imię.


Zaskoczyła go tym pytaniem. Co miał powiedzieć? 
-to mój znajomy
-tak się znajomych nie całuje. Kto to jest?
-to naprawdę mój znajomy...  - wypowiedział cicho w myślał imię demona by tu był co Michael przestawał się czuć pewnie, spojrzał w oczy dziewczyny, miała takie puste spojrzenie . Duże źrenice. O nie, czyżby ona brała narkotyki? Niech demon to sprawdzi, i mu powie, teraz martwił się o dziewczynę, sięgnął po jej blada rękę i czuł jak się trzęsie.
-Layla? Jesteś chora?
-tak jak i ty. Widzę jak ostatnio robisz się popularny, od kogo masz prochy?
Może taniej niż ją? Michael proszę daj mi na niego namiary! - Na bogów jego przyjaciółka brała! I myślała że on też? Jego obawy się
potwierdziły .



Demon pojawił się natychmiast i spojrzał na zmartwionego chłopaka a potem na dziewczynę i aż sapnął, wiec jednak było z nią coś nie tak, brała narkotyki. Spojrzał na chłopca, nie wiedział nawet jak go pocieszyć,..namiary,,pomyślał demon , po chwili chlopak mógł usłyszeć głos w swojej głowie.

spytaj się jej od kogo ona bierze, powiedz, że pewnie ma lepszy towar niż ty,bo twój dostawca ostatnio podrożał i sprzedaje podroby, udawaj, że cie to bardzo interesuje i na zawał potrzebujesz działki. Tak szybciej dojdziesz do dilera i nie martw się, jestem zawsze obok - uśmiechnął się po czym spojrzał na dziewczynę, jej oczy. Okropność.
Nie wiedział co na razie mógłby zrobić, westchnął cicho, na rozmowę z chłopcem przyjdzie czas gdy wrócą do domu.




Musiał zachować spokój i udawać że wszystko jest ok, że zachowuje się naturalnie. Tak przy okazji będzie musiał załatwić sobie soczewki by wyglądać wiarygodnie i mieć takie dziwne spojrzenie - skończył mi się towar a mój diler mnie oszukał, taki facet z centrum i już  go nikomu nie polecę, jeśli brakuje Ci kasy to Ci kupię u twojego, mi też są
potrzebne, niedługo egzaminy a nie mam głowy do nauki - wczuł się w rolę, obecność demona dodawała mu odwagi i wiedział że może w to wniknąć bardziej bo w razie czego Kamio go ostrzeże. Dziewczyna spojrzała z wdzięcznością na przyjaciela.

-spotkamy się jutro przed zajęciami w szatni, bądź i przynieś pieniądze, obiecuje, że oddam i dzięki, wiedziałam, że na Ciebie można liczyć - uśmiechnęła się blado, jej przerwą się skończyła, poszła na zajęcia.



Demon pochwalił go, a gdy dziewczyna poszła na zajęcia , Kamio wyciągnął chłopaka na zewnątrz i tam się ujawnił, i mocno go do siebie przytulił
- jak się czujesz malutki?- spytał cicho, chociaż się domyślał, szok, strach, smutek, w końcu to jego przyjaciółka, wiadomo,że chłopak się martwi, demon przeczesał jego włosy i pocałował go delikatnie.
- nie martw się, poradzimy sobie, i uratujemy twoja przyjaciółkę, na pewno będą problemy by zmusić ją by poszła na odwyk, ale tym się nie martw, ja będę przy tobie i wiesz, że pomogę - szepnął tuląc go do siebie.
- eh, powinieneś iść teraz do domu i odpocząć, ale wiem, że musisz iść na
zajęcia,trzymaj się, ja będę obok, - uśmiechnął się i znowu stał się niewidzialny .




Szok to mało powiedziane. Jego przyjaciółka najlepszą jaką miał, była dziewczyna...I narkotyki? Teraz nie może o tym powiedzieć ojcu i w ogóle policji, jutrzejsze spotkanie będzie forma sprawdzenia go a nie udana transakcja, a nie chciał mieć podsłuchu, musiał zająć myśli tą akcją a nie Laylą bo czuł, że siły go opuszczają. Wrócił na zajęcia i usiadł gdzieś na tyłach by zatonąć w fotelu, nie robił notatek, po prostu był na zajęciach i
nawet nie słuchał 
-mogłem to wcześniej zauważyć prawda? Ona od dawna bierze,to widać. Co
ze mnie za przyjaciel? Kamio... Ech nie mów teraz nic Mick'owi, boją zgarną
na przesłuchanie. Chce zasnąć, przytul mnie we śnie, proszę... 




Zmartwiony Kamio, spojrzał na chłopca, przecież nie mógł pozwolić mu spać na
zajęciach ,w myślach kazał mu wyjść na korytarz, demon rozejrzał się po
czym się ujawnił objął chłopca i obaj rozpłynęli się w powietrzu pojawiając się
po chwili w sypialni chłopaka, demon polozyl go na łózko i polozyl się obok
mocno go przytulając.
- spij, będę tu cały czas - szepnął i pocałował go w czoło ,przeczesał jego włosy.
Demon myślał, co zrobić, przecież doskonale wiedział, że jak coś pójdzie nie
tak, wyrzuca ją ze szkoły a najgorzej trafi za kratki, postanowił użyć swojej
magi, będzie musiał znowu użyć czarno - magicznego zaklęcia, ale to dla
dobra dziewczyny, może będąc pod wpływem jego zaklęcia odsunie się od
narkotyków, to było nieco ryzykowne  bo gdy zdejmie się zaklęcie, dziewczyna
albo rzuci narkotyki i zacznie nowe życie albo rzuci się na narkotyki i
przedawkuje, będzie musiał porozmawiać o tym z chłopcem, ale to później.

4 komentarze:

  1. komentuję dopiero tu bo dobrze wiesz jak ja nie lubię bawić się w wpisywanie kodu do komentarza xd
    tak więc fajnie się między Kamio, a Michaelem dzieje ;D
    a ta jego przyjaciółka zszokowała mnie ostro.. no serio nie spodziewałabym się... ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Maru-chan zaskakujesz.. znowu =3

    lece dalej..


    ~shiro

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślałam przez chwile, że ta przyjaciółka jest demonem. Fajnie mnie jednak zaskoczyłaś :3
    Nana

    OdpowiedzUsuń
  4. coraz bardziej podoba mi się to opko-nie ma tylko rozwijającej się miłości. jest przyjaciółka, prochy, detektyw-demon... aj laf yt :D

    peace&love,
    ~paranoJA

    OdpowiedzUsuń