poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Kupiony 4


Oto kolejny rozdzialik, czytajcie i komentujcie, chyba, że znowu przydałby się szantażyk? mhm, zobaczymy xD
Maru jest niewinna haha to tylko moje myśli:)
Komentujcie:)
 


Rozdział 4



Przebywanie w tym domu okazał się dla Sator'iego jeszcze gorsze niż myślał, że będzie. Jego pan miał chyba jakieś dziwne fantazje erotyczne z nim związane, musiał chodzić w czarnych obcisłych spodniach i luźną białą ,rozpiętą koszulką, no cóż oczywiście to było dla niego bardzo krepujące, ale nie chciał się sprzeciwiać, za bardzo bał się, no właśnie czego? Na pewno nie bał się samego mężczyzny jako człowieka, najbardziej przerażał go ból, to właśnie myśl o tym, że może zostać ukarany pomagała mu znosić zachcianki i humorki swojego pana. Nie chciał czuć tego bólu już nigdy więcej . Najdziwniejsze było to że mężczyzna jeszcze ani razu go nie dotknął  i nikt jeszcze nie wymówił jego imienia, do tej pory chłopak nie wiedział jakie imię posiada jego pan, co bardzo go ciekawiło,ale oczywiście nie podejdzie i nie spyta się go o to ,na pewno zostałby ukarany. A wracając do tego że mężczyzna go nie dotykał. Satori nie narzekał, cieszył się że „pan” go nie wykorzystuje ,zazwyczaj niewolnicy do tego służyli, ale na jego nieszczęście to właśnie miało się zmienić. 
Pewnego wieczora pan podszedł do jego posłania, chłopak już dawno spał wtulając twarz w poduszkę ,mężczyzna kucnął przed nim i szturchnął go w ramie.
- wstawaj śpiochu – mruknął dość głośno aby obudzić chłopaka, jednak malec miał inne plany, przekręcił się na drugi bok spiąć dalej smacznie, mężczyzna na ten widok rozczulił się ale musiał otrzymać swoja reputacje zimnego drania bez serca, dlatego szturchnął go mocniej na co Satori w końcu pokazał swoje śliczne niebieskie zaspane oczka, usiadł i przetarł je dłonią.
– s,słucham panie – mruknął sennie ,to był pierwszy raz gdy jego pan budził go w środku nocy ,spojrzał na niego dalej zaspany wzrokiem ,tak bardzo chciał móc dalej spać, ale jego pan miał inne plany,
- wstań – powiedział ,a chłopak nie miał innego wyjścia, wstał obciągając w dół za krótką koszulkę nocną którą dostał od swojego pana. Sięgała ona ledwo za pośladki ,całe szczęście że miał jeszcze bieliznę bo to już by był szczyt wszystkiego dla chłopca, nie dał by się tak poniżyć.
– a teraz podejdź do mnie – mężczyzna siedział już na łóżku ,a widząc niepewność w oczach chłopaka dał mu znak dłonią, że ma podejść . Satori podszedł nieśmiało do niego, nie patrząc w jego twarz, nie wiedział o co chodzi.
 Mężczyzna chwycił jego dłoń i przyciągnął go do siebie sadzając go przodem do siebie na swoich kolanach, chłopak zarumienił się i pod siłą dłoni swojego pana który chwycił jego podbródek ,spojrzał na niego .
Mężczyzna uśmiechnął się znikomo i wsunął dłonie pod koszule nocną chłopaka który spiął się spoglądając na niego wystraszony.
– spokojnie, wiedziałeś, że ten czas nadejdzie,-mruknął zdejmując z chłopaka koszule.
– jeśli będziesz grzeczny, nie będzie aż tak bardzo bolało, ale jeżeli masz zamiar mi się przeciwstawić, będzie bardzo bolało plus wrócisz do swojej ulubionej piwnicy – wzrok mężczyzny spotkał się z przerażonym wzrokiem chłopca.
- jeżeli będziesz grzeczny nie będzie boleć, musisz się poddać mojemu dotykowi, jeżeli będziesz spięty to niestety zaboli nawet jeśli będę delikatny- sam nie wiedział czemu to mówi. Chłopak wzbudzał w nim jakieś nieznane mu dotąd uczucia, czuł, że zmiękł od czasu gdy chłopak zjawił się w jego domu ,owszem gdy był nieposłuszny stosował kary, mówiąc sobie że chłopak na nie zasłużył,ale gdy widział jak ten spokojnie śpi, albo gdy piorunuje go wzrokiem, ale i tak odpowie stałą regułkę „tak panie” zawsze ma ochotę wziąć go choćby tu i teraz. Mężczyźnie nie podobało się że chłopak tak na niego działał , sądził, że jeśli okaże jakieś uczucie, np. wyrozumiałość albo litość to już w ogóle jego reputacja legnie w gruzach a nie mogl do tego dopuścić,
- rozumiesz ? – spojrzal na chłopaka, wiedział że musi zrobić coś by ten się rozluźnił ,o Boże !! wariuje pomyślał zazwyczaj nie przejął by się uczuciami osoby którą miał zaraz przerznąć a teraz martwił się ze chłopak może odczuć ból podczas stosunku, cały czas wpatrywał się w chłopca , po chwil otrzymał odpowiedz, głos chłopca delikatnie drżał co zdaniem mężczyzny było urocze.
– r,rozumiem proszę pana – po chwili jednak przygryzł delikatnie usto nie wiedząc czy może zadać jakiekolwiek pytania ,mężczyzna widząc, że ten ma jakieś wątpliwości w ocenie sytuacji westchnął.
– o co chodzi ?- chłopiec spuścił głowę.
– j,j a rozumiem co pan mówił ,a,ale ja i tak, j,ja nie ,wiem,, co, mh – zająknął się , mężczyzna ponownie chwycił jego podbródek.
– powiedz,,-mruknął jego pan.
– ja nie wiem co mam robić, j,ja nigdy nie ,robiłem tego –szepnął cicho , właśnie to było najgorsze, strach przed czymś nowym .
– spokojnie, jeżeli w pełni skoncentrujesz się na moim dotyku wszystko będzie dobrze, będę ci mówił co masz robić, później wszystko potoczy się samo, - przyłożył dłoń do jego policzka i pochylił się bardziej w stronę chłopaka który zarumienił się delikatnie ale nie odsunął się. Po chwili ich usta się spotkały. Mężczyzna całował go delikatnie czule, chłopak dalej nieco zawstydzony nieporadnie zaczął odwzajemniać pocałunek, widać było że jest to jego pierwszy .Po dłuższej chwili czekając aż chłopak przyzwyczai się do pocałunku i rozluźni się, objął go w pasie ,podgryzł delikatnie dolną wargę chłopaka który nieświadomie uchylił swoje słodkie usteczka, język wtargnął w usta chłopca który jęknął cichutko ,mężczyzna poczuł delikatny uścisk małych dłoni na swoich ramionach. Badał językiem jego podniebienie zęby, policzki, wszystko by po chwili zaatakować język chłopca. Dłonie mężczyzny błądziły teraz po plecach chłopca ,który z czasem coraz pewniej i chętniej odpowiadał na pieszczoty swojego pana.
Satori objął go za szyje przysuwając się jeszcze bliżej, a czując język mężczyzny na swojej szyi odrzucił głowę do tylu i wsunął dłonie w jego włosy, nie wiedział że dotyk może być tak przyjemny.


11 komentarzy:

  1. Maru-chan!!! Zabiję cię! Jak mogłaś tak skończyć?! Czeka cię okrutna i powolna śmierć żebyś wycierpiała ze skończenie rozdziału w takim momencie!! xddd
    Ale jednak po dłuższych przemyśleniach to.. żyj ;p musisz nam pokazać jeszcze dużo opowiadań! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. 1. jak można skończyć w takim momencie !?
    2. szantaż <o< ? czy ty grozisz swym fanom? ;_; jak ty tak możesz ? ;_;

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja Ci dam kończyć w takim momencie! A ten szantaż to sobie możesz w du... w duży worek wsadzić! Ja Ci dam! No, właściwie to nic Ci nie dam, ale mam nadzieję, że Ty nam dasz. Nowy rozdział, oczywiście. I to szybciutko. Bo ja tutaj z ciekawości zejde. Na zawał. Albo coś innego się wymysli.
    Dobra. Na temat błędów to ja się nie będę wypowiadać. Nie od tego tutaj jestem. Chodź serio. Beta to by się przydała. I to szybciorem. Bo opowiadanie jest naprawde dobre, a błędy w oczęta kolą...no, ale miałam o tym nie gadać. xD
    Wstawiaj prędziutko nowy rozdzialik. Proszem.
    Weny i chęci.
    Strzałka,
    Tirea

    OdpowiedzUsuń
  4. To może i ja się wypowiem... Tematyka jest nie powiem, ciekawa. Bo motyw: Pan - Sługa zawsze się spodoba ;P
    Sam początek był trochę dziwny i jakby za szybko poprowadzony. Przynajmniej ja to tak odczułam. I cała ta licytacja też dziwnie przeprowadzona. Późnieszych rzeczy już się nie czepiam...
    Co do tego rozdzialu to najbardziej mogłabym przyczepić się do zachowania tego całego Pana. Taki jakiś płaski i mdły mi się zdaje. Jakby niedopracowany... Bardzo malo wiadomo też o postaciach jak i o calym otoczeniu.
    I niestety... to co najbardziej mnie razi to wręcz co chwilą powtarzające się błędy. Głównie stylistyka i interpunkcja. Przecinki żyją własnym życiem... a dialogi zaczynają się od małych liter. To bardzo razi... Przez co ciężko skupić się na fałej fabule. Przydała by się beta, bo to już któreś z kolei Twoje opowiadanie a poprawy za dużej nie widzę.
    Nie chcę żebyś się zaraził czy żeby tu trollować. Myślę, że warto włożyć więcej wysiłku w te opowiadania bo zdają się być naprawdę ciekawe :) Dlatego pisz pisz i pracuj nad tym ^^ Czasami warto swoją własną notkę przejrzeć już po jakimś czasie od jej napisania to samemu wychowuję się własne błędy.
    Dobra następne komentarze będą przyjamniejsze, tylko błagam popraw błędy...!

    OdpowiedzUsuń
  5. Oooooooooooo! Tyran ma uczucia?!?! O.O Buahahah, nie wierze w to xD
    Podzielam uwagi Selvettrin. Błędy! Błędy! Twój problem, ale idzie ci coraz lepiej. Coraz mniej powtórzeń! Sukces moim skromnym zdaniem! :D
    Nie żeby coś, ale jest 23:41 a godzina wyświetlana przy komentarzach wgl inna. Nieistotne ale zastanawia mnie to... xD
    Kocham:

    ~Fineya

    OdpowiedzUsuń
  6. O tak *O* Kocham twoje opowiadania...Obyśmy miała jak najwięcej weny w swoim życiu...
    Nana~~

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak, potwierdzam Selvettrin ma rację. Motyw Pan - Sługa zawszę się spodoba. Co do błędów... W większości są one takie jak zawsze. To jąkanie powinnaś zapisywać myślnikiem, dialogi zaczynać dużą literą, tworzyć krótsze i spójniejsze zdania. Ale o tym wszystkim ci już pisałam. W jednym się nie zgodzę z Selvettrin, ja widzę poprawę.
    Pozdrawiam
    Inza

    OdpowiedzUsuń
  8. Boskie i tyle... :3
    Nana

    OdpowiedzUsuń
  9. Tu Kuro-Kun, jeśli masz ochotę popisać podobne opowiadanie w dwie osoby to masz moje gg : 37800747 .

    OdpowiedzUsuń
  10. MARU!!! TO JEST ZBRODNIA kończyć w takim momencie
    Ale i tak pisz dalej do to KOFFAM ♡.♡

    ~Paula

    OdpowiedzUsuń
  11. Hejeczka,
    wspaniały rozdział, Sataru rozczula swojego pana, mam nadzieję, że nic złego się nie stanie...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Zośka

    OdpowiedzUsuń