Oto kolejny rozdzialik, czytajcie i komentujcie, chyba, że znowu przydałby się szantażyk? mhm, zobaczymy xD
Maru jest niewinna haha to tylko moje myśli:)
Komentujcie:)
Rozdział 4
Przebywanie w tym domu okazał się
dla Sator'iego jeszcze gorsze niż myślał, że będzie. Jego pan miał chyba jakieś
dziwne fantazje erotyczne z nim związane, musiał chodzić w czarnych obcisłych
spodniach i luźną białą ,rozpiętą koszulką, no cóż oczywiście to było dla niego
bardzo krepujące, ale nie chciał się sprzeciwiać, za bardzo bał się, no właśnie
czego? Na pewno nie bał się samego mężczyzny jako człowieka, najbardziej przerażał go ból, to właśnie myśl o tym, że może zostać ukarany pomagała mu znosić zachcianki i humorki swojego
pana. Nie chciał czuć tego bólu już nigdy więcej . Najdziwniejsze było to że mężczyzna jeszcze ani razu go nie dotknął
i nikt jeszcze nie wymówił jego imienia, do tej pory chłopak nie
wiedział jakie imię posiada jego pan, co bardzo go ciekawiło,ale oczywiście nie
podejdzie i nie spyta się go o to ,na pewno zostałby ukarany. A wracając do
tego że mężczyzna go nie dotykał. Satori nie narzekał, cieszył się że „pan” go
nie wykorzystuje ,zazwyczaj niewolnicy do tego służyli, ale na jego
nieszczęście to właśnie miało się zmienić.
Pewnego wieczora pan podszedł do
jego posłania, chłopak już dawno spał wtulając twarz w poduszkę ,mężczyzna
kucnął przed nim i szturchnął go w ramie.
- wstawaj śpiochu – mruknął dość głośno
aby obudzić chłopaka, jednak malec miał inne plany, przekręcił się na drugi bok spiąć dalej smacznie, mężczyzna na ten widok rozczulił się ale musiał otrzymać
swoja reputacje zimnego drania bez serca, dlatego szturchnął go mocniej na co
Satori w końcu pokazał swoje śliczne niebieskie zaspane oczka, usiadł i przetarł je dłonią.
– s,słucham panie – mruknął sennie ,to był pierwszy raz gdy
jego pan budził go w środku nocy ,spojrzał na niego dalej zaspany wzrokiem
,tak bardzo chciał móc dalej spać, ale jego pan miał inne plany,
- wstań
– powiedział ,a chłopak nie miał innego wyjścia, wstał obciągając w dół za
krótką koszulkę nocną którą dostał od swojego pana. Sięgała ona ledwo za
pośladki ,całe szczęście że miał jeszcze bieliznę bo to już by był szczyt
wszystkiego dla chłopca, nie dał by się tak poniżyć.
– a teraz podejdź do mnie
– mężczyzna siedział już na łóżku ,a widząc niepewność w oczach chłopaka dał mu
znak dłonią, że ma podejść . Satori podszedł nieśmiało do niego, nie patrząc w
jego twarz, nie wiedział o co chodzi.
Mężczyzna chwycił jego dłoń i przyciągnął
go do siebie sadzając go przodem do siebie na swoich kolanach, chłopak zarumienił się i pod siłą dłoni swojego pana który chwycił jego podbródek
,spojrzał na niego .
Mężczyzna uśmiechnął się znikomo i wsunął dłonie pod koszule
nocną chłopaka który spiął się spoglądając na niego wystraszony.
– spokojnie, wiedziałeś, że ten czas nadejdzie,-mruknął zdejmując z chłopaka koszule.
– jeśli
będziesz grzeczny, nie będzie aż tak bardzo bolało, ale jeżeli masz zamiar mi
się przeciwstawić, będzie bardzo bolało plus wrócisz do swojej ulubionej
piwnicy – wzrok mężczyzny spotkał się z przerażonym wzrokiem chłopca.
- jeżeli
będziesz grzeczny nie będzie boleć, musisz się poddać mojemu dotykowi, jeżeli będziesz spięty to
niestety zaboli nawet jeśli będę delikatny- sam nie wiedział czemu to mówi. Chłopak wzbudzał w nim jakieś nieznane mu dotąd uczucia, czuł, że zmiękł od
czasu gdy chłopak zjawił się w jego domu ,owszem gdy był nieposłuszny stosował
kary, mówiąc sobie że chłopak na nie zasłużył,ale gdy widział jak ten spokojnie śpi, albo gdy piorunuje go wzrokiem, ale i tak odpowie stałą regułkę „tak
panie” zawsze ma ochotę wziąć go choćby tu i teraz. Mężczyźnie nie podobało
się że chłopak tak na niego działał , sądził, że jeśli okaże jakieś uczucie, np.
wyrozumiałość albo litość to już w ogóle jego reputacja legnie w gruzach a nie
mogl do tego dopuścić,
- rozumiesz ? – spojrzal na chłopaka, wiedział że musi zrobić coś by ten się rozluźnił ,o Boże
!! wariuje pomyślał zazwyczaj nie przejął by się uczuciami osoby którą miał
zaraz przerznąć a teraz martwił się ze chłopak może odczuć ból podczas
stosunku, cały czas wpatrywał się w chłopca , po chwil otrzymał odpowiedz, głos
chłopca delikatnie drżał co zdaniem mężczyzny było urocze.
– r,rozumiem proszę
pana – po chwili jednak przygryzł delikatnie usto nie wiedząc czy może zadać
jakiekolwiek pytania ,mężczyzna widząc, że ten ma jakieś wątpliwości w ocenie
sytuacji westchnął.
– o co chodzi ?- chłopiec spuścił głowę.
– j,j a rozumiem co
pan mówił ,a,ale ja i tak, j,ja nie ,wiem,, co, mh – zająknął się , mężczyzna
ponownie chwycił jego podbródek.
– powiedz,,-mruknął jego pan.
– ja nie wiem co
mam robić, j,ja nigdy nie ,robiłem tego –szepnął cicho , właśnie to było
najgorsze, strach przed czymś nowym .
– spokojnie, jeżeli w pełni
skoncentrujesz się na moim dotyku wszystko będzie dobrze, będę ci mówił co
masz robić, później wszystko potoczy się samo, - przyłożył dłoń do jego
policzka i pochylił się bardziej w stronę chłopaka który zarumienił się
delikatnie ale nie odsunął się. Po chwili ich usta się spotkały. Mężczyzna całował go delikatnie czule, chłopak dalej nieco zawstydzony nieporadnie zaczął odwzajemniać pocałunek, widać było że jest to jego pierwszy .Po dłuższej chwili czekając aż chłopak przyzwyczai się do pocałunku i rozluźni się, objął go w
pasie ,podgryzł delikatnie dolną wargę chłopaka który nieświadomie uchylił
swoje słodkie usteczka, język wtargnął w usta chłopca który jęknął cichutko
,mężczyzna poczuł delikatny uścisk małych dłoni na swoich ramionach. Badał językiem jego podniebienie zęby, policzki, wszystko by po chwili zaatakować język chłopca. Dłonie mężczyzny błądziły teraz po plecach chłopca ,który z
czasem coraz pewniej i chętniej odpowiadał na pieszczoty swojego pana.
Satori objął go za szyje przysuwając się jeszcze bliżej, a czując język mężczyzny na
swojej szyi odrzucił głowę do tylu i wsunął dłonie w jego włosy, nie
wiedział że dotyk może być tak przyjemny.
Maru-chan!!! Zabiję cię! Jak mogłaś tak skończyć?! Czeka cię okrutna i powolna śmierć żebyś wycierpiała ze skończenie rozdziału w takim momencie!! xddd
OdpowiedzUsuńAle jednak po dłuższych przemyśleniach to.. żyj ;p musisz nam pokazać jeszcze dużo opowiadań! <3
1. jak można skończyć w takim momencie !?
OdpowiedzUsuń2. szantaż <o< ? czy ty grozisz swym fanom? ;_; jak ty tak możesz ? ;_;
Ja Ci dam kończyć w takim momencie! A ten szantaż to sobie możesz w du... w duży worek wsadzić! Ja Ci dam! No, właściwie to nic Ci nie dam, ale mam nadzieję, że Ty nam dasz. Nowy rozdział, oczywiście. I to szybciutko. Bo ja tutaj z ciekawości zejde. Na zawał. Albo coś innego się wymysli.
OdpowiedzUsuńDobra. Na temat błędów to ja się nie będę wypowiadać. Nie od tego tutaj jestem. Chodź serio. Beta to by się przydała. I to szybciorem. Bo opowiadanie jest naprawde dobre, a błędy w oczęta kolą...no, ale miałam o tym nie gadać. xD
Wstawiaj prędziutko nowy rozdzialik. Proszem.
Weny i chęci.
Strzałka,
Tirea
To może i ja się wypowiem... Tematyka jest nie powiem, ciekawa. Bo motyw: Pan - Sługa zawsze się spodoba ;P
OdpowiedzUsuńSam początek był trochę dziwny i jakby za szybko poprowadzony. Przynajmniej ja to tak odczułam. I cała ta licytacja też dziwnie przeprowadzona. Późnieszych rzeczy już się nie czepiam...
Co do tego rozdzialu to najbardziej mogłabym przyczepić się do zachowania tego całego Pana. Taki jakiś płaski i mdły mi się zdaje. Jakby niedopracowany... Bardzo malo wiadomo też o postaciach jak i o calym otoczeniu.
I niestety... to co najbardziej mnie razi to wręcz co chwilą powtarzające się błędy. Głównie stylistyka i interpunkcja. Przecinki żyją własnym życiem... a dialogi zaczynają się od małych liter. To bardzo razi... Przez co ciężko skupić się na fałej fabule. Przydała by się beta, bo to już któreś z kolei Twoje opowiadanie a poprawy za dużej nie widzę.
Nie chcę żebyś się zaraził czy żeby tu trollować. Myślę, że warto włożyć więcej wysiłku w te opowiadania bo zdają się być naprawdę ciekawe :) Dlatego pisz pisz i pracuj nad tym ^^ Czasami warto swoją własną notkę przejrzeć już po jakimś czasie od jej napisania to samemu wychowuję się własne błędy.
Dobra następne komentarze będą przyjamniejsze, tylko błagam popraw błędy...!
Oooooooooooo! Tyran ma uczucia?!?! O.O Buahahah, nie wierze w to xD
OdpowiedzUsuńPodzielam uwagi Selvettrin. Błędy! Błędy! Twój problem, ale idzie ci coraz lepiej. Coraz mniej powtórzeń! Sukces moim skromnym zdaniem! :D
Nie żeby coś, ale jest 23:41 a godzina wyświetlana przy komentarzach wgl inna. Nieistotne ale zastanawia mnie to... xD
Kocham:
~Fineya
O tak *O* Kocham twoje opowiadania...Obyśmy miała jak najwięcej weny w swoim życiu...
OdpowiedzUsuńNana~~
Tak, potwierdzam Selvettrin ma rację. Motyw Pan - Sługa zawszę się spodoba. Co do błędów... W większości są one takie jak zawsze. To jąkanie powinnaś zapisywać myślnikiem, dialogi zaczynać dużą literą, tworzyć krótsze i spójniejsze zdania. Ale o tym wszystkim ci już pisałam. W jednym się nie zgodzę z Selvettrin, ja widzę poprawę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Inza
Boskie i tyle... :3
OdpowiedzUsuńNana
Tu Kuro-Kun, jeśli masz ochotę popisać podobne opowiadanie w dwie osoby to masz moje gg : 37800747 .
OdpowiedzUsuńMARU!!! TO JEST ZBRODNIA kończyć w takim momencie
OdpowiedzUsuńAle i tak pisz dalej do to KOFFAM ♡.♡
~Paula
Hejeczka,
OdpowiedzUsuńwspaniały rozdział, Sataru rozczula swojego pana, mam nadzieję, że nic złego się nie stanie...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Zośka