Hey kochani, obiecane rozdziały wstawiam ^^
Dziękuję, nie spodziewałam się, że tak szybko je dostałam ;3
Jestem bardzo wdzięczna ^^
Mam nadzieję, że pod każdym dodanym dzisiaj rozdziałem zobaczę chociaż małe komentarzyki.
:3333333
ROZDZIAŁ 4
Alan powoli rozbierał Arai’ego, po koszulce
na podłogę trafiły spodnie i bokserki chłopca, wampir czuł jak chłopak drży pod
nim z podniecenia ,uśmiechnął się i skradł mu całusa.
–
jesteś uroczy – szepnął głaskając czule jego policzek.
- p,przestań – Arai odwrócił wzrok
zawstydzony, po chwili przyciągnął go bliżej i spojrzał nieśmiało w oczy. Alan
nie potrzebował większej zachęty, rozebrał się kładąc się na chłopaku, całując
go namiętnie , dłońmi błądził po jego ciele, a słysząc ciche pojękiwania i wzdychania
kochanka nie mógł się nie uśmiechnąć, zsunął swoje dłonie niżej. Jedną zacisnął
na sztywnej już męskości chłopca i
zaczął nią poruszać w górę i w dół. Palce drugiej ręki w tym czasie powoli
wsuwały się w wejście chłopca, który mimo bólu dalej błagał o więcej.
Ciało chłopaka wygięło się w delikatny łuk. Alan składał delikatnie pocałunki na twarzy chłopca poruszając powoli ręką
na jego członku a drugą rozciągając go . Arai jęczał coraz głośniej wijąc się
pod wampirem . Gdy Alan uznał, że chłopak jest gotowy, obrócił go na brzuch
,przylgnął do niego i całując go za uszkiem szepnął.
- na początku może trochę bolec, ale potem
będzie już tylko przyjemnie , wiec rozluźnij się – wampir pomału wszedł w
chłopca. Gdy był w nim już cały odczekał by Arai przyzwyczaił się trochę do tego
uczucia . Chłopiec jednak nie mógł powstrzymać samotnej łzy która spłynęła po
jego policzku.
Alan po chwili zaczął się powoli poruszać,
nie chciał sprawiać chłopakowi bólu.
Arai po dłuższej chwili zaczął pojękiwać i wzdychać dość głośno samemu poruszając bioderkami,
- A,,Alan –jęknął chłopiec,
- a,ahhmm,
s.. szybciej – pokręcił głową która ułożył na poduszkach .Wampir zachęcony słowami
chłopca przyspieszył swoje ruchy, chwycił w dłoń męskość chłopca chcąc sprawić
mu jeszcze większą przyjemność ,zaczął w ruch bioder poruszać dłonią na członku
Arai’ego który już nie jęczał a krzyczał błagając o więcej. Nie trzeba było długo czekać w końcu to był pierwszy raz
chłopca, doszedł brudząc dłoń wampira. Alan czując jak mięśnie chłopca zaciskają się na jego męskości doszedł z cichym jękiem. Po chwili wampir wyszedł z niego położył się
obok przyciągnął go do siebie.
- wszystko dobrze maleńki? –ucałował
spocone czoło chłopca odgarniając mu mokre włoski.
-m,mhm –szepnął chłopiec.
- c,cudownie –zerknął zawstydzony na
wampira i uśmiechnął się ,poruszył się delikatnie i syknął,
- t,to ja się stad nie ruszam – przymknął oczy, wszystko go bolało, ale był
to przyjemny ból no poza dolnymi partiami ciała. Wampir zaśmiał się i wziął go
na ręce.
- przydałaby nam się kąpiel, a potem spać
– powiedział zabierając chłopca do łazienki ,nalał całą wannę wody i posadził
tam chłopaka zaraz siadając za nim i oplatając go dłońmi w pasie ,ustami muskał
skore na szyi Araie’go który tylko przymknął oczy delektując się ta delikatną
pieszczotą. Po pół godzinie w koncu wampir zaniósł chłopca do sypialni.
Gdy tylko głowa Araie’go dotknęła poduszki
chłopak ziewnął cichutko ,wtulił twarz w poduszkę zerkając sennym wzrokiem na wampira, który uśmiechnął się tylko i
wsunął się na łózko obok chłopca od razu przyciągając go do siebie
–
dobranoc malutki –zaśmiał się gdy chłopak przylgnął do niego z całej siły, tak
jakby ten miał zniknąć
–
spokojnie, będę tu cały czas –szepnal wampir całując usteczka chłopca, na ten
gest Arai rozluźnij nieco uścisk, i uśmiechnął się zasypiając .
Rano Arai obudził się sam w łóżku, osiadł trąc oczka i przeciągając się rozkosznie, delikatnie się krzywiąc, dalej troszkę bolało, rozejrzał się po pokoju, a gdy jego wzrok spoczął na zegarku
dowiedział się ze było już południe, zerwał się z łózka ,pobiegł do swojego
pokoju na paluszkach ,ubrał się i zszedł na dół, widząc wampira w kuchni
uśmiechnął się wesoło i przytulił się do niego.
- dzień dobry –szepnął wspinając
się na palce i całując go w policzek.
Wampir na ten gest po prostu się rozczulił,
wziął chłopca na ręce i cmoknął w nosek.
- już myślałem, że nie wstaniesz – zaśmiał
się.
– śniadanie już gotowe, mam nadzieje, że
lubisz naleśniki –przeczesał delikatnie włosy chłopca.
- oh tak, dziękuje - Gdy tylko wampir go
puścił chłopak usiadł przy stole pałaszując pyszne naleśniczki , wampir pochylił
się nad nim.
– ubrudziłeś się malutki – i zlizał odrobinę bitej śmietany z noska i kącików ust
chłopca, który zarumienił się soczyście.
- d,dziękuje –uśmiechnął się nieśmiało.
Po śniadaniu siedzieli razem w salonie na
kanapie ,<tak tej kanapie co dzień wcześniej, oni ten teges xD no wiecie
noo ;) > Arai tulił się do niego oglądając jakiś teleturniej, wampir przeczesywał włosy chłopca co jakiś czas muskając jego szyje ustami.
Nagle Arai odwrócił się w jego stronę i trochę nieśmiało zapytał.
- a,Anno, Alan,, -zerknął na niego w słodki
sposób przygryzając usteczka.
– p,pójdziemy na spacer? –wpatrywał się w niego czekając na odpowiedz. Wampir tylko uśmiechnął się ciepło.
- oczywiście kochanie, chodź. Co powiesz
żebyśmy zaszli na lody ? –oczy chłopca zabłysły.
– jesteś wspaniały –wykrzyknął rzucając mu się na szyje po czym popędził do
pokoju przebrać się ,po chwili stal już przy drzwiach poganiając wampira.
- Alan no chodź, szybko, chodź chodź!!
– skakał przy drzwiach Arai.
–
już już malutki –zszedł w końcu na dół i chwytając chłopca za rękę wyszli z
domu,chłopak zakręcił się w kolko przymknął oczy i wziął głęboki wdech.
–
mhm jak milo –szepnął .
Dzień minął im bardzo wesoło, Arai najpierw namówił
wampira na plac zabaw, Alan nie był w stanie odmówić widząc, wielkie zielone proszące oczka ,westchnął tylko i pokręcił głową rozbawiony, potem zaszli na
lody które zjedli siedząc w parku, potem natrafili na gościa z watą cukrowa,
chłopak nie musiał nic mówić widać było po jego oczach że ma na nią ochotę
wiec zjedli kolejne słodkości <oj żeby ich ząbki nie rozbolały xD> .
Wrócili do domu dopiero po 19 zachodząc wcześniej do restauracji na kolacje.
Arai wpadł do domu śmiejąc się wesoło ,Alan
pierwszy raz widział chłopca tak roześmianego i szczęśliwego, dlatego
poprzysiągł sobie że będzie go bronił, będzie się nim opiekował, bo chce widzieć częściej roześmianą buźkę chłopca. Podszedł do niego i przytulił go.
- należy mi się całus kochanie – szepnął
wampir a Arai wciąż się uśmiechając wspiął się na palce i pocałował go
delikatnie ,
- dziękuje –szepnal chłopiec
- cudownie się bawiłem i to dzięki tobie
–cmoknął wampira jeszcze w policzek i uciekł do pokoju <oczywiście do ich wspólnego pokoju > wołając że idzie spać. Alan pokręcił głową rozbawiony by
po chwili spoważnieć, od miesiąca nie pił ludzkiej krwi, było mu potrzebna do przeżycia, ,westchnął cicho, nie chciał gryzł chłopaka mógłby się wystraszyć,
wiec postanowił w nocy gdy chłopak będzie mocno spać, wybrać się na polowanie.
(fapfapfapfap) jestem zadowolona z rozdziału @.@ <33
OdpowiedzUsuń~MartwyDzemik~
ale ja bd bezlitosna i skrytykuję xd
OdpowiedzUsuńno ale no w 4 rozdziale już go rozdziewiczył? no no dla mnie to niepoprawne i niepojęte...
ale mimo twojego pośpiechu to nawet dobrze ci to wyszło...chociaż ja liczyłam na coś bardziej romantycznego na ten pierwszy ich raz..ale ok ok już nic nie mówię
A ja przeciwnie, bardzo mi się to podoba =3
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ta para a raczej blondasek będzie śmielszy i ostrzejszy w tych sprawach ^^ niż para poprzedniego opo :D
Taka ma skromna uwaga =3
~shiro
hahaha, właśnie sobie tak pomyślałam..
OdpowiedzUsuńnieźle by było gdyby np Alan i Landon sie znali ;D
no, a jakoś tak przez przypadek sie spotkali i Aoi poznał by sie z Araiem ^^
to by było zabawne, ale to już 'ten teges' mojej zrytej główki <3
nadal kochająca agnieszka ^^
@MartwyDzemik ty... ty... TY FAPACZU NAŁOGOWY xD
OdpowiedzUsuńNie ma co... dzieciak w poprzednim rozdziale hamuje Alana gdy ten
go całuje, a teraz idzie z nim na całość a za chwile zachowują się
jakby byli małżeństwem. xD Nie przeszkadza mi to, tylko bawi. :D
Tak wgl to szkoda, że to ma tylko 8 rozdziałów... :(
Mam nadzieję, że stale piszesz nowe rozdziały i nie brak ci weny,
bo wspaniale czyta się twoje opowiadanie!
MARU! Życzę ci weny, weny, weny i.... chęci do pisania :D
Kocham!
~Fineya
Czytasz mi w myślach, czy jak? Jakieś trzy-cztery minuty temu ci napisałam, że drażni mnie pogrubiona czcionka i proszę. Wchodzę na kolejny rozdział, a tam wita mnie ładny, miły dla oka wygląd tekstu. Co do treści. Czy akcja znowu nie dzieje się za szybko? To raz. Dwa, znowu zdania. Miło by było gdybyś poprawiła te przecinki na kropki. A po trzecie. Hmmm... Taka moja mała rada. Przydałoby się wprowadzić troszkę więcej opisów, np. przeżyć wewnętrznych bohaterów. To nadaje opowiadaniu realności i pozwala czytelnikowi wczuć się w daną postać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Inza
Hehehe, ten teges no fajne ^^
OdpowiedzUsuńNana
Hejeczka,
OdpowiedzUsuńwspaniały rozdział, Alan taki opiekuńczy i nie jest w stanie odmówić maleństwu... ;)
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Zośka