wtorek, 31 lipca 2012

Zakochany 3


Hey kochani ^^ Kolejny rozdział dla was ;3
Czytajcie i komentujcie, dzisiaj mały szantażyk ;3
3 sierpnia wyjeżdżam na 5 dni,a kompa ze sobą niestety nie biorę.
Więc jeśli chcecie aż 4 rozdziały przed 3 chce tu widzieć 6 komentarzyków.
Jeśli jednak nie dostanę tych 6 komentarzyków, nie licząc tego, że się załamie kolejny rozdział dodałabym dopiero 10 sierpnia.
Decyzja o kolejnym rozdziale leży w waszych rękach ;3
Chce po prostu zobaczyć, czy ktoś jeszcze czyta moje opka  ;3

PS:KOMENTUJCIE ;3
 





ROZDZIAŁ 3

Minął już miesiąc od czasu gdy Arai został tak brutalnie uwięziony w domu wampira, od tamtej pory kilka razy dziennie próbował uciekać. Stało się to już rutyną ,bo nie ważne jak chłopak się starał zawsze Alan dosłownie gdy chłopak już myślał, że jednak mu się uda udaremniał mu to. Zawsze kończyło się to kłótnią a wampir groził chłopcu, że jeszcze raz i chłopak popamięta, jednak Alan ani razu nie uderzył chłopaka, także nie pił jego  krwi,dla niego ta cala zabawa z ucieczką chłopaka stawała się śmieszna,to ganianie go na koniec po całym domu, nie mógł się zawsze wtedy powstrzymać i śmiał się.

- masz mnie wypuścić – krzyczał chłopak uciekając do swojego pokoju,
- s,słyszysz,?! – obejrzał się i to był jego błąd, wampir przyparł go do drzwi i spojrzał na niego rozbawiony.
- Nie wyposzczę cie, już ci mówiłem, należysz do mnie i masz się mnie słuchać –pochylił się bardziej dotykając swoim czołem czoła chłopaka. Arai zarumienił się odwracając wzrok.
- p,puść – szepnął ,ale wampir miał inne plany i nie miał zamiaru go puszczać, przycisnął swoje usta do warg chłopaka, na razie muskał je tylko delikatnie ,a gdy chłopak uchylił usteczka przywarł do niego mocniej całując go namiętnie. Czuł jak chłopak drży zaciskając dłonie na jego koszulce, wampir uśmiechnął się w duchu, wiedział, że chłopak ma do niego słabość, że gdy był blisko zawsze się peszył ale łaknął jego dotyku. Po dłuższej chwili odsunął się od chłopaka kawałeczek, a ten zawstydzony popchnął go i krzycząc zatrzasnął drzwi zamykając się w pokoju.

- Baka!!! –rzucił się na łóżko, spoglądając w sufit, coraz częściej myślał o tym, że nie chciałby stąd uciekać, ale został porwany!! I to przez wampira!!  Ale przy nim czuł się tak … tak radośnie, zawsze był sam, a przy nim nie wiedział czemu ale czuł się bezpieczny, nie wiedział już co robić, ale nie miał zamiaru dać mu satysfakcji, będzie dalej próbował stąd uciec choćby nie wie co. Zatracony w myślach zasnął. Alan w tym czasie przygotowywał obiad, około godziny trzeciej  wszedł bez problemu do pokoju chłopaka, i usiadł na skraju łóżka. Wyciągnął dłoń i pogłaskał chłopca po głowie.
- malutki wstawaj, czas na obiad – szepnął wampir .
Arai pokręcił się po łóżku.
– jeszcze chwilkę – mruknął sennie, jednak po chwili usiadł trąc oczy,dla Alana ten widok wydawał się czymś wspaniałym, chłopak był uroczy, taki niewinny a do tego z pazurkami na to ostatnie uśmiechnął się delikatnie.
– no już już ,, chodź bo wystygnie,- wstał z łóżka i wyciągnął do chłopaka dłoń. Arai spojrzał na niego po czym nieśmiało chwycił jego dłoń i poszli razem do kuchni. Po zjedzonym posiłku w ciszy, chłopak wstał, zebrał talerze i zaczął zmywać. Alan przyglądał mu się chwile po czym przytulił się do jego pleców i szepnął mu na uszko.
- może ci pomoc ? –Arai zarumienił się delikatnie.
– n,nie trzeba – mruknął zawstydzony.
– m,możesz się odsunąć ? Przeszkadzasz – Wampir zaśmiał się i schował twarz w szyi chłopaka muskając ją delikatnie ustami. Arai zadrżał przymykając oczy po chwili jednak zreflektował się.
– c,co ty wyprawiasz, ?-szepnął drżącym głosem . Ale Alan nie przestawał, a chłopak pod wpływem jego dotyku poddał się ,wampir wyjął talerz z dłoni chłopca i obrócił go przodem do siebie i wpił się w jego usta ,chłopak westchnął głośno i wspinając się na palce objął wampira za szyje .Jednak po dłuższej chwili to chłopak przerwał pocałunek.
– n,nie ,nie można tak, - chciał się odsunąć ale wampir mocniej przyciągnął go do siebie.
– spokojnie malutki –szepnął mu na uszko,
- wiem, że chcesz tego, wiem że chcesz żebym cie dotykał, widzę to po tobie. Po tym jak odwzajemniasz moje pocałunki - chłopak pokręcił zdesperowany głową
- n,nie ,, j,ja,, nieprawda - szepnął cały czerwony.
– Arai mój malutki – wampir pochylił się i ponownie wpił się w usta chłopca. Arai nie miał siły się bronić od chwili gdy tylko Alan go objął. Wiedział, że jest skończony, że mu się nie oprze, ale i tak próbował z tym walczyć.
– A,,Alan – szepnął chłopak i spojrzał w jego oczy. Wampir wstrzymał oddech, chłopak po raz pierwszy zwrócił się do niego po imieniu .Chłopak chciał dodać coś jeszcze ale gdy tylko spojrzał w oczy mężczyzny zaparło mu dech w piersiach. Chłopiec odwrócił wzrok i wtulił się niego.
 – p,proszę nie  - szepnął Arai, nie chciał się przyznać, że mu się to podoba, nie przyzna się , o nie ,pokręcił delikatnie głową.
 – proszę nie , j,ja ,czuje się niepewnie, mam mętlik w głowie –zerknął na niego.
- porwałeś mnie , trzymasz mnie tu, całujesz, - szepnął rozpaczliwie.
– przez ciebie zaczynam się do ciebie przyzwyczajać, czasami wydaje mi się, że to mój dom, j,jaa,.- zagryzł delikatnie usteczka .
- ciii malutki już dobrze, spokojnie , - objął chłopca biorąc go na ręce.
– nic już nie rozumiem – powiedział cicho chłopiec a Alan ucałował go w czoło. Usiadł z nim na kanapie .Nie były im potrzebne słowa, po prostu siedzieli tak tuląc się do siebie.
- Arai, -szepnal wampir.
- wiem, że zachowałem się egoistycznie, ale nie mogę pozwolić ci odejść,
- nie wiem czemu ale jesteś dla mnie ważny,- pokręcił głową. Słyszał o tym, że każdy wampir znajduje swojego towarzysza na wieczność, czyżby był to ten mały blondasek ? Nie wiedział tego, wiedział tylko jedno, że chce mieć go przy sobie. Arai spojrzał na niego z lekkimi rumieńcami.
– w,ważny? ,- chłopak wpatrywał się w niego, nikt się nigdy nim nie przejmował,dopiero teraz do niego dotarło, nie liczyło się to, że go porwał, ale o to co dla niego zrobił, po prostu był przy nim, rozmawiał , kłócili się, po prostu był blisko. Chłopak wiedział wtedy że ktoś jest tutaj dla niego, że nie jest już sam. Spojrzał na wampira i pocałował go nieśmiało w policzek.
- t…ty też jesteś dla mnie ważny,ale mam pewne zastrzeżenia – zaczął chłopak.
- c,che w końcu wyjść na dwór - zrobił błagalną minkę.
– nie ucieknę ,obiecuje – wtulił się niego mocno.
- nie chce już uciekać , b..bo ty mnie nie zostawisz samego prawda? –spojrzał na niego z nadzieją.
Wampir uśmiechnął się ciepło, już wiedział. Ten chłopak był tym jedynym.
- nigdy malutki ,, nigdy cie nie zostawię,. A co do dworu, będziesz mógł wychodzić kiedy tylko będziesz chciał – Arai uśmiechnął się pierwszy raz szczerze odkąd tu był.
– dziękuje dziękuje, naprawdę dziękuje – szepnął i nieśmiało oplótł dłońmi ramiona wampira.
– m,możesz mnie pocałować? –szepnął chłopiec. Wampir tylko uśmiechnął się i zanim zetknął ich usta razem szepnął.
– uroczy – całując chłopca popchnął go na poduszki. Arai czując ciężar Alana na sobie westchnął mocniej oplatając szyje wampira.
Dla Alana to było za mało, chciał więcej tak samo jak chłopak, widział w jego oczach przyzwolenie, strach ale także przyzwolenie.
- spokojnie malutki, będę delikatny, - zaczął wędrówkę ustami po szyi chłopaka pozbywając jego koszulki….. xD




Przypomnienie: Pamiętajcie chciałabym zobaczyć tutaj 6 komentarzyków ;3 Jedna osoba - jeden komentarz ;3

13 komentarzy:

  1. Jesteś okropna Maru-chan! >.<

    Chcę dalsze rozdziały..
    jeszcze w takim momencie skończyłaś.. ejj!


    ~shiro

    OdpowiedzUsuń
  2. Ano Maru-chan napisałaś, że wyjeżdżasz "3 marca"... marca? xd
    no nie ważne ;p no nie mów, że Alan i Arai już się będą 'rozmnażać' xd
    ale Maru-chan nie rób nam tej przykrości i dodaj te rozdzialiki! ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham twoje opowiadanie i wiesz o tym:) pisz szybko ciąg da|szy a naj|epiej jakieś nowe:) zapraszam na http://opyaoi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Zła kobieto. Jeszce niedawno obiecywałaś, że już nigdy nie będziesz uciekać się do szantażu. Mam to na piśmie. Czekam i czekam na nowe opka, a tu nic. Z rozpaczy przeczytałam od nowa stare.
    http://krasnagora.blogspot.com opowiadania yaoi

    OdpowiedzUsuń
  5. (fapfapfapfapfap) ja ce fap fap >w<

    ~MartwyDzemik~

    OdpowiedzUsuń
  6. kyaaa! kawaii! *.*
    Mika-chan chce więcej! ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. szantaż ? znowu? ;_; jak ty tak możesz? co my ci takiego zuego zrobilim ? ;c

    ~Pink

    OdpowiedzUsuń
  8. chcę więcej, więcej, więcej *___*

    OdpowiedzUsuń
  9. OOOOOOOOOOH... ty zawsze przerywasz w TAKICH momentach...
    TO BOLI! No ale są kolejne rozdziały więc nie ubolewam ^^
    Kochaaana, coraz lepiej pisane opowiadania.
    Nie mogę się doczekać aż doczytam się do najnowszego!
    Zawsze wspierająca:

    ~Fineya

    OdpowiedzUsuń
  10. Pierwsze dwa zdania mnie zachwyciły. Nie pod względem treści, bo za dużo w nich nie ma, ale były to zdania stosunkowo krótki i kończyły się kropką. Pomijając fakt, że w całym zdaniu nie było żadnego znaku interpunkcyjnego, jestem dumna. Ale znów, dlaczego dialogi zaczynają się małą literą? No, czemuż to? Poza tym znowu znalazłam kilka powtórzeń, błędów ortograficznych itp. Ale jest lepiej. Coraz przyjemniej się czyta, choć mnie trochę drażni ta pogrubiona czcionka. ^.^
    Pozdrawiam
    Inza

    OdpowiedzUsuń
  11. *O* O tak :3
    Nana

    OdpowiedzUsuń
  12. Hejeczka,
    wspaniały rozdział, te próby ucieczki wampirowi to bardzo się podobały... nie chce skrzywdzić maleństwa, choć mam nadzieję że nic złego się nie stanie...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Zośka

    OdpowiedzUsuń