piątek, 14 września 2012

Zagubiony w czasie 10

Wiem, że chociaż niektóre osoby z niecierpliwością czekały na kolejny rozdział tego opka, więc proszę bardzo ;3  
Miłego czytania i nie zapomnijcie komentować ;3 




Rozdział 10



Shinji od kilku dni chodził dziwnie cichy i nieobecny, od tamtej pory ani razu nie wybrał się do zachodniego skrzydła zamku. Może to był strach? A może niedowierzanie. Jednak widząc chłopca w  takim stanie nawet sam Lodowy Książę nie zmuszał go do dalszego prowadzenia śledztwa, nawet nie wspominał o tym. Przynajmniej na razie. Ale najgorsze było to, że malec prawie w ogóle nie spał dręczony koszmarami oraz nie przejawiał chęci pojawiania się na posiłkach. Codziennie Toru wręcz siłą wmuszał w niego choć odrobinę jedzenia. Chłopak stał się nienaturalnie blady, dodając do tego ciemne cienie pod oczami można by przyjąć, że wyglądał jak śmierć. Młody książę nie mógł tego znieść, przez ten krótki czas udało im się trochę lepiej poznać. Toru bardzo się martwił, dlatego zrobił coś, czego nikt w życiu się po nim nie spodziewał. Zazwyczaj zimny, nie znający litości książę zrobił coś miłego, nie tylko kazał przygotować dla chłopca mnóstwo słodkości ale także zrobił coś co uradowany uśmiech chłopca i całus w policzek mu ogromnie wynagrodziły. Kazał sprowadzić do zamku dwóch przyjaciół Shinji’ego. Oczywiście nie było łatwo ich znaleźć, a tym bardziej przekonać, nawet siłą by poszli ze strażą. Jednak mężczyźni widząc zaskoczoną minę chłopca, którą zastąpiła ogromna radość, wiedzieli, że dobrze zrobili przychodząc. Bali się, że to może być jakiś podstęp, lecz gdy tylko zobaczyli chłopca zapomnieli o całym świecie.

-Isamu! Ryu! – chłopiec rzucił się im na szyję i rozpłakał się. Tak bardzo za nimi tęsknił. Bał się, że już nigdy więcej ich nie zobaczy. Isamu tuląc malca skierował wzrok na księcia i patrząc na niego z wdzięcznością skinął mu głową. Nie wiedzieli po co dokładnie zostali tu sprowadzeni, ale mogli zobaczyć ich małą księżniczkę. Jednak zaniepokoił ich nieco stał chłopca. Wyglądał na niezdrowo bladego i wychudzonego. Nie chcieli rzucać fałszywych oskarżeń, w końcu mogli w końcu zobaczyć się z malcem. Mieli nadzieję, że mężczyzna wszystko im wyjaśni. Albo zrobi to sam chłopiec.


- Księżniczko, tak bardzo się o ciebie martwiliśmy – szepnął Ryu wpatrując się w chłopca z niedowierzaniem, że to dzieję się naprawdę.
- Ale,, ale ja,, co wy tu właściwie robicie? – spytał nieśmiało chłopiec, po chwili radości, przyszedł czas na pytania, na które oczywiście Toru był przygotowany. I zanim ktokolwiek zdążył się odpowiedzieć, odezwał się.


- To ja kazałem ich sprowadzić, mam nadzieję, że chociaż oni zdołają przemówić ci do rozsądku… Mam także nadzieję, że zgodzą się tu zamieszkać, ktoś musi cię pilnować byś,,,, - jednak nie dokończył zdania, gdyż przerwał mu radosny pisk chłopca a widoczność została przysłonięta przez chłopca, który rzucił mu się na szyję. Już po chwili mógł poczuć, miękkie, czerwone usteczka na swoim policzku. Zaskoczony takim obrotem spraw książę mimowolnie się zarumienił wzbudzając tym nie lada sensację wśród zebranych tu osób.


- No już dobrze, co ja ci mówiłem o takim zachowaniu przy innych? – Toru miał srogą minę, ale jego śmiejące i iskrzące się oczy przeczyły temu co mówił. Isamu i Ryu stali kilka kroków dalej wpatrując  się w tą scenę szeroko otwartymi oczami. Shinji po chwili się opamiętał odsuwając się od mężczyzny, ale z jego uroczej buźki nie schodził szeroki uśmiech.


- Jak już mówiłem, sprowadziłem ich tutaj by przemówili ci do rozsądku. Od czasu gdy zobaczyłeś ten obraz, przestałeś pojawiać się na posiłkach i prawie w ogóle nie śpisz. Zrobiłeś się także bardzo cichy. Nie robisz nic poza siedzeniem na balkonie spoglądając na wioskę – powiedział Toru patrząc na chłopca z naganą, który spuścił głowę, zagryzając delikatnie dolną wargę. Momentalnie posmutniał zaczynając się bawić końcem swojej koszulki. Wiedział, że książę końcu wróci do sprawy z obrazem, ale nie sądził, że stanie się to tak szybko. Sam nie wiedział czemu tak się dzieję, czuł się zdezorientowany. Jego pradziadek pochodził stąd, był szanowanym malarzem. I jeszcze sprawa babci Lizzy. Nic z tego nie rozumiał, nie umiał tego wyjaśnić tym bardziej nie pomagał mu w tym mętlik jaki miał w głowie. Wiedział, że Toru się o niego martwi i chce mu pomóc ale nie mógł się jakoś zmusić do jedzenia. Bał się. Czego? Może poznać prawdę? Nie miał pojęcia, wiedział tylko, że teraz gdy ma ich wszystkich przy sobie jakoś da sobie radę. Shinji uniósł głowę lustrując trzech mężczyzn stojących naprzeciwko niego. 


- Księżniczko? – po chwili Isamu podszedł do chłopca kucając przed nim i chwytając jego dłoń.
- Co się dzieję? Dlaczego nie chcesz jeść? Chce znowu zobaczyć twoją śliczną buźkę pełną życia i tych kolorków, nie możesz nam się tutaj pochorować – pogroził mu palcem i pstryknął w nosek.
- Nadal jesteśmy w niemałym szoku, oczekiwaliśmy, że to jakaś pułapka, ale słysząc, że chodzi o ciebie musieliśmy przyjść i dobrze się stało. – zaraz koło Isamu stanął Ryu i jak to on zaczął swoją tyradę.
- Co ty sobie myślisz!? My się tak bardzo martwimy, a ty co? Doprowadzasz się do takiego stanu ?! O nie nie mój drogi, od dzisiaj pojawiać się będziesz na każdym posiłku zrozumiano? – Ryu był wściekły na chłopca, Isamu nie wtrącał się do tyrady, jednak miał ochotę napomknąć, że młodszy mężczyzna nie był lepszy jeszcze kilka dni temu. Jednak postanowił siedzieć cicho.
- J,,Ja przepraszam, j,ja już nie będę, tylko się nie gniewaj,,, Ryu!!  Tak bardzo za wami tęskniłem – wyszeptał tuląc się do Ryu, który nieco zaskoczony, przez moment nie wiedział co zrobić. Z jednej strony miał ochotę przerzucić sobie chłopca przez kolano i sprać na kwaśne jabłko, ale nie mógł. Nie był w stanie. Wziął Shinji’ego na ręce i z delikatnym uśmiechem, ale wciąż srogą miną ucałował jego czoło. Isamu uśmiechnął się tylko delikatnie przyglądając się im, jednak cały czas jego wzrok wędrował do księcia. Nie było by to kłamstwem gdyby powiedział, że jest zupełnie zaskoczony postawą młodego władcy. Czyżby ich mała księżniczka miała w sobie tyle uroku, że roztopiła także serce Lodowego Księcia? Jego rozmyślania przerwał sam książę.


- Chodźcie za mną, pokażę wam wasze komnaty. Obiad zostanie podany o godzinie 14. Służka przyjdzie by was zaprowadzić was do jadalni. – powiedział Toru po czym pokazał im ich sypialnie. Były zaraz obok komnat chłopca. Toru tłumacząc się lekcjami fechtunku zostawił ich samych sobie.


Nie wiedzieli jednak, że od samego początku byli obserwowani, ciemna postać ukryta pod szarym płaszczem, wymknęła się z korytarza do komnat swojego Pana- Yuto, któremu nie podobało się jak ten mały gówniarz rujnuje jego plany względem syna. I nie pozwoli by przydomek „ Lodowego Księcia” został zrujnowany. Jego syna miał być bezwzględny i zimny jak on sam. Nie znający litości, pozbawiony serca tyran. Takie cechy według obecnego panującego powinien mieć jego następca. A jako, że miał jednego syna, nie pozwoli by jego plan spalił na panewce tylko przez tego bachora. Oczywiście król Yuto miał już plan co do chłopca.


- Strzeż się chłopcze, ja zawsze dostaje to czego chce – powiedział sam sobie Yuto i zaśmiał się szyderczo.
- Już niedługo, przestaniesz mi przeszkadzać – warknął upijając łyk wina.


Tymczasem niespodziewający się niczego chłopiec leżał na łóżku pomiędzy dwoma mężczyznami uśmiechając się wesoło. Czuł się taki bezpieczny. W końcu mógł spokojnie zasnąć, wiedząc, że nie jest sam, że oni zawsze będą przy nim, a w razie czego pomogą. Nie minęło dużo czasu a Shinji spał słodko, jednak mocno trzymał obydwu za ręce jakby się bał, że to tylko sen a gdy się obudzi ich już nie będzie.

6 komentarzy:

  1. Książę pokazuje coraz więcej ludzkich uczuć.To miłe, że tak zaczął dbać o Shinji. Co temu małemu odbija, że tak się głodzi? W niczym mu to nie pomoże.Obrońcy księżniczki musieli nieźle się szoknąć na widok tych rumieńców na twarzy Toru. Mam nadzieję, że szybko uda się wyelminować tatuśka.Może wyślij go do innego wymiaru boso i koszuli nocnej.

    OdpowiedzUsuń
  2. podoba mi się postwa Toru ^^ jego lodowate serce się roztopiło i zaczął się martwić o Shinjiego.. Księżniczka się głodzi, ale miejmy nadzieję, że to będzie znowu ten sam radosny chłopiec co wcześniej ;D
    to jak Toru się zarumienił było słodziutkie! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze że książę mięknie, chociaż niepokoi mnie jego ojciec, ale mam nadzieje że sobie jakoś z zagrożeniem poradzą:) Shinji jest coraz bardziej uroczy i bardzo mi to podoba::) Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  4. won z ojcem Toru ! ja się nie zgadzam! on rujnuje fapfap T.T , ja to wiem T.T

    OdpowiedzUsuń
  5. Jejku jak słodko *-*
    _________________________
    http://opowiadaniayaoi-nany.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. A gdzie fap fap T^T
    Czytam dalej :)

    OdpowiedzUsuń