Rozdział 16
Ryu swój
niepokój przeniósł na dokładne zwiedzanie domu. Zaglądał dosłownie wszędzie i
wciskał wszystko co się da. Isamu i Toru podeszli do zwiedzania ze spokojem z
ciekawością oglądając wszelakie urządzenia powoli i zastanawiając się do czego
mogą one służyć. Nagle z głębi domu dało się słyszeć wystraszony pisk Ryu.
Wciskanie wszystkich guzików nie wyszło mu na dobre. Tym razem dobrał się do
telefonu komórkowego. Ale czemu tak się wystraszył? To oczywiste po drugiej
stronie usłyszał czyjś głos. Isa i Toru wpadli do pokoju gdzie znajdował się
ich przyjaciel i spojrzeli na niego, potem na urządzenie z którego ktoś coś do
nich mówił. Toru nie miał pojęcia jak jakiś człowiek zmieścił się w tak małej
rzeczy. Wziął ją niepewnie od wystraszonego młodego, który zaraz schował się za
plecami Isamu.
- Hallo?
Hallo!!? Jest tam ktoś? Co to za głupie żarty! – krzyczał ktoś z drugiej
strony.
- Pan wybaczy
ale kim pan jest i czemu mówi pan do nas
z tego dziwnego … czegoś? – powiedział książę szczerze ciekawy. Jednak głoś po
drugiej stronie nie wyglądał na zadowolony a raczej na coraz bardziej
zirytowany i zły.
- Wstrętne
dzieciaki! Żartów wam się zachciało! – po czym się rozłączył. Wszyscy trzej
spojrzeli na dziwne urządzenie po czym
ostrożnie je odłożyli.
- Lepiej już nic
nie dotykaj – powiedział nie znoszącym sprzeciwem głosem do chowającego się
chłopaka, który pokiwał głową energicznie, a jego mina mówiła „ już nic więcej
nie dotknę, słowo”.
Po małej
przygodzie z telefonem minęło zaledwie 5 minut a już dało się słyszeć kolejny
krzyk Ryu, tym razem nie wystraszony a szczęśliwy. Znalazł dziwną skrzynkę na
jedzenie. Wszyscy trzej bardzo zgłodnieli, ale niezbyt chętnie chcieli
kosztować czegoś co było w tej dziwnej skrzynce. Jednak po krótkiej naradzie
doszli do wniosku, że skoro Shinji pożywia się czymś takim, to oni też mogą. W
końcu ich księżniczka na pewno nie miała żadnych trujących rzeczy… chyba.
Jednak to nie
był koniec przygód na dziś. Ryu zaszył się w pokoju chłopca. Pozostali
mężczyźnie byli zbyt zmęczeni by go pilnować więc rozsiedli się na kanapie w
salonie. Ryu oglądał kolejną w jego mniemaniu dziwną rzecz. Tym razem była to
kwadratowa skrzyneczka, z dziwnym okrągłym lusterkiem z przodu. A czerwony
guziczek aż kusił by go wcisnąć. Po chwili zabłysło na moment światło. Na
nieszczęście chłopaka, Ryu skierował obiektyw w swoją stronę, więc flesz
błysnął mu prosto w oczy. Z piskiem upuścił urządzenie patrząc z przestrachem
na to „coś”.
- Co znowu.. –
jęknął cicho Isamu masując skroń. Wszedł do pokoju gdzie Ryu chował się pod
łóżkiem.
- Kociątko co
się stało tym razem? – spytał spokojnie Isa. „Normalnie jak z dzieckiem” – pomyślał rozbawiony mężczyzna. Ryu
wskazał tylko palcem na czarne pudełeczko, które mężczyzna szybko podniósł ale
za chwile także wystraszony je wypuścił. Na małym ekraniku widniała podobizna
Ryu.
- Co do… ?!- Isa
spojrzał na Ryu niepewnie. Po chwili w drzwiach pojawił się Toru. Postanowili
zebrać się razem salonie gdzie na stoliku leżało narzędzie zbrodni, które miało
w sobie Ryu.
- Może to jakiś
rodzaj portretu ?– powiedział zamyślony książę. W końcu oni mieli malarzy, ci
ludzie mogą mieć to..”coś”.
- Nie ważne, po
prostu następnym razem trzeba uważać i nic nie dotykać – powiedział zmęczonym
głosem Toru.
- A poza tym
Ryu. Co ja ci mówiłem? Miałeś nic nie dotykać! – powiedział już nieco
rozdrażniony Toru. Książę jednak nie był zły na chłopaka. Bardziej denerwował
się tym, że Shinji jeszcze nie wrócił a już się ściemniło. Po daniu niezłego
kazania Ryu, każdy rozszedł się do swojej sypialni. Na szczęście znaleźli w ich
mniemaniu jedną pożyteczną rzecz… źródło światła, choć wydawało im się to
dziwne, nie chcieli siedzieć po ciemku. Ryu w końcu się na coś przydał.
Isamu stał w
oknie spoglądając na ogród spowity w ciemności. Był tak zamyślony, że nawet nie
usłyszał jak ktoś wchodzi do pokoju. Drgnął dopiero czując dotyk na ramieniu.
Zaskoczony obrócił się stając twarzą w twarz z Ryu, który przyglądał mu się z
delikatnymi rumieńcami.
- Co cię do mnie
sprowadza kociątko? – spytał Isa z delikatnym uśmiechem. Domyślał się, po co
przyszedł ale chciał to usłyszeć od niego.
- J,,ja.. mogę z
tobą spać? Proszę – spytał niepewnie i odwrócił wzrok. Nie miał zamiaru się
przyznać, że to przez to, że się boi a przy nim czuje się bezpiecznie.
Rozbawiony mężczyzna objął go ramieniem i poprowadził w stronę łóżka.
- A jak ładnie
mnie prosisz? – spytał z błyskiem w oku Isamu. Miał ochotę poczuć te słodkie
usta ponownie.
- Należy mi się
coś w zamian prawda? – spytał z niewinną miną starszy mężczyzna. Ryu na moment
się nadąsał. Bo jak Isa może coś jeszcze od niego chcieć?... Nagrodą samą w
sobie była jego osoba. Prychnął cicho po czym pocałowało go w policzek.
- P,,Proszę..
mogę?- ponowił pytanie patrząc na niego hardo. Chciał się już położyć a raczej
przytulić do ciepłego torsu przyjaciela, a śpiąc z nim miał do tego niezły
pretekst. Isamu nie odpowiedział. Objął
go stanowczo w pasie i przywarł łakomie do jego ust. Na ten atak Ryu nie był
przygotowany. Zaskoczony sapnął głośno wprost w jego usta. Westchnienie
zamieniło się w cichy jęk , gdy język przyjaciela zaatakował jego, zachęcając
go do zabawy. Ryu poddał się już po kilku sekundach choć nieporadnie to z całego
serca odwzajemniając pieszczotę. Nawet nie zauważył kiedy został położony na
łóżku, ani kiedy zniknęła jego koszulka, a usta Isamu zaatakowały jego sutek.
Wygiął się delikatnie i westchnął z przyjemności. Nie miał sił się przed tym
bronić, a może nawet nie chciał?… Jednak to nie zmieniało faktu, że on nigdy z
mężczyzną,…. Nigdy nikt go tak nie dotykał. Bał się trochę, ale nie mężczyzny…
jemu był w stanie powierzyć bez zastanowienia swoje życie. Bał się bardziej
tego, że nie wiedział nic o stosunku z mężczyzną. Ta niewiedza była najgorszym
strachem. Jego rozmyślania zostały przerwane gdy ciepłe usta znalazły się
blisko jego krocza. Jęknął głośno wypinając biodra do góry wręcz błagając o
uwagę w tamtych rejonach. Jednak Isamu nie zamierzał przestać drażnić chłopaka.
Chciał go rozpalić tak by ten sam go błagał o dotyk. Zaczął delikatnie
podgryzać wewnętrzną stronę ud chłopaka, jego dłonie w tym czasie zajmowały się
masowaniem podbrzusza.
- Isa … - jęknął
chłopak wijąc się w pościeli. Nie mógł znieść tej słodkiej tortury. Z jednej
strony chciał by nigdy się nie skończyła, ale z drugiej nie mógł doczekać się
spełnienia… nie chciał czekać, chciał go już teraz! Ryu zwinnie przetoczył się
na mężczyznę i uśmiechnął się jak kot, który właśnie dobrał się do śmietanki. Jednak
jego zwycięstwo nie trwało długo. Zwinny palec powoli zaczął się w nim
zagłębiać. Ryu sapnął głośno opadając na kochanka.
- Kochanie to ja
tutaj jestem na górze – Isamu szepnął mu na uszko delikatnie je podgryzając co
wywołało cichy jęk ze strony młodszego. Isamu nigdzie się nie spieszył. Dokładnie i wręcz z
delikatnością obchodził się z ciałem ukochanego. To Ryu był w tym momencie
najważniejszy. Chciał by ich pierwsze zbliżenie było także dla Ryu
niezapomnianym przeżyciem. Ryu sapał, drżał i pojękiwał głośno. Słodka tortura
wręcz odebrała mu zdolność myślenia, a 3 palce które dokładnie go rozciągały
dosięgały jakiegoś punku w nim, które sprawiało, że tylko siłą woli
powstrzymywał się od dojścia. Ale właśnie o to Isi’e chodziło. Chciał by
chłopak doszedł. Dla niego… Palce to było zdecydowanie za wiele, ale usta który
właśnie zamknęły się na jego członku przelały czarę. Chłopak wygiął się w
ponętny łuk dochodząc obficie. Jego ciało jeszcze długo drżało po przeżytym
orgazmie. Zasnute mgiełką oczy Ryu spotkały się z czułym spojrzeniem Isamu.
- Śpij kociątko
– szepnął mężczyzna okrywając go kołdrą i całując w spocone czoło.
- A,,.ale ty –
zająknął się młodszy, ale zaraz został uciszony delikatnym pocałunkiem.
- Ciii… śpij
kochanie. Nie jesteś jeszcze gotów – Ryu chciał się jeszcze o to spierać ale
widząc tyle miłości w jego spojrzeniu nie mógł wydusić z siebie słowa.
Skapitulowany i zmęczony zasnął po kilku minutach. Natomiast Isamu zaszył się w
łazience by po niedługiej chwili z imieniem kochanka na ustach osiągnąć
spełnienie. Wrócił do kociątka do łóżka i przytulił go.
- Kocham
cię, tak bardzo cię kocham – jednak Ryu nie mógł tego usłyszeć. Spał smacznie
wtulony w ukochane ciało.
Tymczasem Toru
opatulony szlafrokiem stał na balkonie spoglądając w dal. Chciał już go
zobaczyć. Wiedzieć, że z nim wszystko dobrze, że jest bezpieczny… Po prostu
chciał go już mieć blisko, móc go przytulić i nie pozwolić by ponownie go
opuścił. Niebo było zasnute ciemnymi chmurami. To nie był dobry znak. Toru
podświadomie czuł, że z księżniczką jest coś nie tak. Muszą go znaleźć i to jak
najszybciej. A więc postanowione. Jutro w końcu opuszczą dom i choćby mieli
przeszukać cały ten dziwny świat… zrobią to. Po to by go odnaleźć.
-
Shinji…dlaczego? – szepnął książę w przestrzeń. Toru długo nad tym rozmyślał.
Jaki był powód. Dlaczego Shinji ich opuścił… Dlaczego opuścił jego? Zacisnął
dłonie na poręczy w geście bezradności. W końcu koło 2 w nocy postanowił się
położyć. Była mu potrzebna odrobina snu. Musiał odpocząć przed poszukiwaniami.
- Znajdę cię… i
już nigdy nie opuszczę – szepnął zanim zapadł w sen.
Zastanawiam się czy jak Shinji wróci, to dom będzie jeszcze stał na swoim miejscu. Ten dziwny pociąg Ryu do czerwonych guziczków kiedyś go zgubi.
OdpowiedzUsuńCiekawe co oni zrobią jak w skrzynce skończy się jedzenie. Coś czarno widzę ich przyszłość w tym świecie. Chyba cek ich jeszcze sporo katastrof.
Tyle czasu czekałam na ten rozdział i było warto oj bardzo.
OdpowiedzUsuńPrzygody naszej trójki w naszym świecie wyszły zabawnie:) Ale to scena łóżkowa Isamu i Ryu urzekła mnie bez reszty. To było po prostu piękne i to wyznanie miłości na koniec eh...
No i Toru niech on już znajdzie Shinij bo się biedak załamie taka smutna końcówka
Dużo weny i chęci:)
jEJU JAKI SWEET ROZDZIAŁ! ^^ Miałam wrażenie , że patrze na kilkuletnie dzieci, które wszystko tykać muszą. ;) Ale kurcze jaki miałam ubaw przy telefonie i tym czarnym pudełku z czerwonym guziczkiem XD SWEET!!! ^^ A .. co do Shinji boję się... jest w szpitalu? :( weny!!!!!!!! ;) luknij na Koniec opowiadania "NOWE ŻYCIE" Dałam tam posta, który i się pewnie spodoba ;P
OdpowiedzUsuńFap, fap, może tak nie do końca, ale dla mnie się liczyło. Ale mi namieszałaś, byłam pewna na początku, że Ryu będzie z naszym głównym bohaterem, a tu taka niespodzianka, wprost miła :3
OdpowiedzUsuńRozdział świetny, dużo weny, tak naprawdę dzięki tobie, też zaczęłam pisać, ale szczerze nie dorastam Ci jeszcze do pięt! Chciałam tylko ci to oznajmić :)
_____________________________________________
http://opowiadaniayaoi-nany.blogspot.com/- w razie co zaprasza do mnie! Dużo fap, fap :3
No nareszcie jakiś erotyczny wątek ! :D
OdpowiedzUsuń16 rozdziałów trzeba było czekać :)