Kochani moi, to koniec mojego pierwszego opowiadanka<3
Mam nadzieję, że podobało się wam ono pomimo moich błędów xD
Dziękuje, że chociaż nieliczni przetrwali do końca:)
Mam nadzieję, że z niecierpliwością czekacie na nowe opko ^^
Zostańcie ze mną, nie uciekajcie i komentujcie <3
Inaczej moje pisanie nie będzie miało sensu jeśli nie będę wiedziała czy ktoś je w ogóle czyta <3
Wasza jakże kochana ,,, i skromna xD Maru;3
PS: gomme Pink, ale jedyne fapfap jest na końcu ale nie jest dokładnie opisane, może trafisz na fapfap w nowym opku? ;3
Rozdział 23 – KONIEC <3
Od ostatniego wydarzenia minęły już 4 lata, rodzice
Landon'a i Aoi’ego wraz z młodszym rodzeństwem wyjechali do domu we Francji na
wakacje,ale nasza parka wolała zostać w mieście, a poza tym Aoi znalazł sobie
prace na pół etatu co się oczywiście Landonowi nie podobało ,widział już nie
raz jak klienci patrzą na jego aniołka kilka mężczyzn nawet z nim flirtowało,
mimo tylu lat ile są już ze sobą, Landon nie mógł przestać być zazdrosny o
kotka, w końcu był dla niego najważniejszy. Za każdym razem gdy jego aniołek
szedł do pracy Landon podążał za nim, Aoi wtedy tylko kręcił głową, rozbawiony,
ale pewnego dnia bardzo się cieszył, że Landon był w pobliżu ,właśnie kończył
nocną zmianę, zamykał sklep gdy nagle ktoś dotknął jego ramienia, Aoi
zdziwiony odwrócił się i rozpoznał mężczyznę jako stałego klienta który ciągle się do
niego kleił.
- dobry wieczór maleńki – szepnął mężczyzna spoglądając
na niego wygłodniałym wzrokiem, który chłopakowi się nie spodobał.
- tak, dobry wieczór, a teraz pan wybaczy ale ja już pójdę – skłonił się chcąc odejść ale mężczyzna chwycił go za dłoń i przyciągnął
do siebie.
- no co ty.. już do domu? Może się zabawimy?- mruknął
przybliżając swoja twarz do twarzy Aoi’ego. Landon
gdzie jesteś gdy cie naprawdę potrzebuje mruknął w myślach , no cóż mógłby poradzić sobie z nim sam ale gdyby on naskarżył na niego szefowi zostałby
zwolniony, chłopak westchnął cicho i uwolnił się z uścisku mężczyzny.
- przepraszam ale jestem zmęczony i zamierzam wrócić
prosto do domu,- powiedział chłodno wymijając mężczyznę ale ten nie dawał za
wygraną. Przyparł chłopaka do zamkniętych już drzwi sklepu i zachłannie wpił się
w jego usta. Aoi poczuł obrzydzenie ,odepchnął mężczyznę od siebie.
– niech pan natychmiast przestanie, ja mam męża – spojrzał na niego zimno ,ale mężczyzna złapał mocno jego nadgarstki, Aoi nie mógł się ujawnić, nie miał takiej mocy jak Landon, że mógł wymazywać pamięć, szarpnął
się i westchnął cicho.
- wiec malutki, spędzimy niezapomniana noc razem – powiedział mężczyzna przybliżając się do chłopaka gdy nagle usłyszeli głos.
- jakoś wątpię, aniołek jak już może tylko ze mną
spędzić niezapomniana noc, a teraz – Landon warknął.
- albo sam go puścisz ,albo pożałujesz że w ogóle się urodziłeś – powiedział uśmiechając się szyderczo. Mężczyzna
spojrzał na Landona i zaczął się wycofywać, wszyscy wiedzieli, że jeśli chodziło
o tego ślicznego malca Landon był zaborczy i jeśli ktoś próbował go tknąć był w
stanie pobić tego kogoś do nieprzytomności ,mężczyzna wycofał się oglądając się
niepewnie, by po chwili zniknąć im z widoku, Aoi odetchnął i uśmiechnął się
delikatnie.
– już myślałem
ze nie przyjdziesz – pokręcił głową, ale Landon się nie uśmiechnął, był zly,
- oj kochanie ,daj spokój, nic mi nie jest, -szepnął
Aoi, ale Landon chwycił jego dłoń i ruszył z nim do domu, nie odzywając się ani słowem. Aoi westchnął cicho gdy doszli do domu Landon odezwał się dopiero w ich
sypialni.
- nie będziesz tam pracował – warknął zły.
–Ale kochanie-
powiedział Aoi.
– to nic
takiego, już o tym mówiliśmy, nie zrezygnuje z pracy - spojrzał na Landona
niepewnie.
– a właśnie że
zrezygnujesz, jutro rano zadzwonisz i sam się zwolnisz albo zrobię to ja –
spojrzał na męża zły.
- c,co ? nie możesz – krzyknął Aoi
– ja chce pracować .. zgodziłeś się , nie zmieniaj zdania tylko dlatego ze jakiś klient
mnie zaczepił – mruknął Aoi.
- zaczepił ??! zaczepił?? On chciał cie wykorzystać,
gdyby mógł pewnie przeleciał by cie tam na ulicy – warknął . Ale Aoi też się nie poddawał.
- nie !! będę dalej pracował czy tego chcesz czy nie
– spojrzal smutno na Landona, wiedział że się martwi, ale nie chciał żeby Landon
zawsze za niego płacił chociaż byli małżeństwem, Aoi nie wniósł do rodziny ani
grosza i czuł się z tym okropnie, już chciał jeszcze coś dodać ale Landon
krzyknął.
– rób co chcesz
– i wyszedł trzaskając drzwiami . Aoi smutny i zły poszedł pod prysznic , po
czym oddał się krainie Morfeusza. Gdy rano się obudził zauważył, że Landon nie
spał dzisiaj z nim, westchnął i wstał i ubrał się , zszedł na dół. Landon siedział w kuchni pijąc krew nie spoglądając nawet na chłopaka, Aoi zagryzł
delikatnie usto.
- kochanie ja... -zaczął ale Landon wyminął go i wyszedł
z kuchni, Aoi naprawdę już zły zjadł śniadanie i wyszedł do pracy. Napięta
atmosfera w domu trwała już od tygodnia a Landon dalej nie zamienił z Aoi’m
nawet słowa. Smutny i przygnębiony chłopak, postanowił coś z tym zrobić, wyszedł
z domu nie zważając że Landon patrzył się na niego jakoś dziwnie . Gdzie on idzie? – pomyślał Landon przecież aniołek miał dopiero dzisiaj na nocna zmianę, ale po chwili sapnął,
- to nie moja
sprawa –mruknął i zniknął na piętrze.
Aoi wrócił do domu dość późno ale powinien jeszcze pracować co
bardzo zdziwiło Landona bo o tej porze powinien być dalej w pracy. Aoi zamknął
się w swoim pokoju ,usiadł na parapecie patrząc w niebo. Po chwili usłyszał
zgrzyt otwieranych drzwi ale nie odwrócił się.
– kotek
?-spytał niepewnie Landon.
– dlaczego nie jesteś w pracy ?-podszedł bliżej spoglądając na jego plecy.
– podobno
mówiłeś, że mam robić co chce – mruknął obrażony chłopak ,zagryzł usto tak bardzo
za nim tęsknił chciałby moc znowu się do niego przytulic, już od dawna nie
mieli tak poważnej kłótni . Landon podszedł i objął go od tylu a nie widząc żadnej reakcji pokręcił głową.
– kochanie
przepraszam poniosło mnie, po prostu nie chce by ktoś inny cie dotykał, patrzył
na cienie pożądliwym wzrokiem, tylko ja tak mogę – sapnął obracając go w swoja stronę i przytulił go.
– za bardzo cie
kocham , nie wiem co bym zrobił bez ciebie – szepnal Lanodn. Aoi objął go mocno
w pasie.
– ja tez
przepraszam, wiem ze się martwisz, i nie boj się nikt mnie nie tknie, a poza
tym ja już mam kochanego męża którego nie oddam nikomu za żadne skarby. A poza
tym rzuciłem ta prace, wole spędzić ten czas z tobą – szepnal unosząc głowę
uśmiechając się delikatnie ,Landon pochylił się i pocałował go ,początkowo
pocałunek był czuły ,delikatny jakby na przeprosiny ale potem przerodził się
drapieżny i zachłanny no cóż trzymali się zdała od siebie ponad tydzień .Landon
ułożył chłopaka na łóżku.
– mój aniołek,
kochany aniołek –szepnął i zaczął go rozbierać, uwielbiał jego ciało, uwielbiał
go całego. Znał jego ciało na pamięć i wiedział, że nigdy mu się ono nie znudzi.
– kocham cie
Landon – szepnął Aoi obejmując go za szyje . Kochali się tej nocy wiele razy by
zasnąć potem snem spokojnym .
*.* awww.. zajebiste opowiadanie! <3
OdpowiedzUsuńczekam na kolejne! ^^
Chciałabym zobaczyć ceremonie ślubną ;_; (chlip)
OdpowiedzUsuń~MartwyDzemik~
Nie, nie, nie , nie ! Ja się nie zgadzam na koniec! Będę płakać po nocach ;_;
OdpowiedzUsuń~Pink
Czuję niedosyt po tym opowiadaniu.. ale i tak bardzo mi się podobało :D
OdpowiedzUsuńChyba zostanę twoją fanką Maru-chan =3
//idę spać by później zabrać się za kolejne opowiadanie ^^
~shiro
Wiem, że pewnie już znudziło Ci ze moje "KOCHAM", i pewnie już Ci to zbrzydło.. ale, kurcze nie moge sie powstrzymać!
OdpowiedzUsuńKOCHAM TO!!! <3
^^
o ja!!!! Jakie to słodkie! Cudowne zakończenie :)
OdpowiedzUsuńMoje życie straciło sens razem z końcem tego opo. :(
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że znajdę go w kolejnych ^.^
Kochane opo, kochana Maru. :D
~Fineya
kyaa !!! *v* Przeczytałam wszystko w 2 godzinki. Mam nadzieję że inne opowiadania są równie dobre , albo i lepsze ! Byłam szczerze zdziwiona kiedy zobaczyłam jak mało osób to komentuje . Lecę czytać dalej . Zapraszam do mnie ! Seppun :*
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za brak komentarzy w poprzednich rozdziałach, jednak za bardzo się wczytałam. Nie mogłam się oderwać. Siedzę tylko i czytam. Towarzyszy mi |jak zawsze| muzyka.
OdpowiedzUsuńBłędy są, ale z czasem można się bardziej połapać w twoim stylu. A piszesz lekko, i widać, że sprawia Ci to przyjemność.
Wybacz, że rzadko będę komentować, jednak za bardzo się wciągam, by przerwać. Cieszę się, że dużo przede mną. <3
Zapraszam na mojego bloga o tematyce yaoi: http://justtruejust.blogspot.com/
Mam jeszcze inne, jednak ten się najbardziej spodoba |JEŻELI SIĘ SPODOBA|.
Życzę weny . :3
NIEEEEEEEE! nie zgadzam sie dlaczego nie było mowy o ceremoni ślubnej Ps.Nie zgadzam sie ze Aoi tak łatwo uległ Landnowi!!! XD
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam to opowiadanie w dwa dni :) Jest świetne! Sorry, że nie komentowałam wcześniejszych rozdziałów, ale za bardzo zaabsorbowało mnie czytanie. Niezwłocznie zabiorę się za resztę Twoich opowiadań. Pozdrawiam i życzę weny do tworzenia kolejnych historii :)
OdpowiedzUsuńDobra, pierwsze opowiadanie za mną. Powiedz mi, cóż ja mam ci rzec? Nie podoba mi się twój styl, mam wrażenie, że nie sprawdzasz opowiadania przed jego publikacją. Błędów znalazłam bardzo, ale to BARDZO dużo! Podejrzewam, że gdybym miała ci je wszystkie wypisywać, to by mi po prostu ręce odpadły. ALE! Z każdym rozdziałem jest coraz lepiej. Zabiorę się za resztę twoich opowiadań, mając szczerą nadzieję, że z każdym rozdziałem będzie lepiej, a pierwsze opowiadanie to po prostu twoje tzw. "trudne początki".
OdpowiedzUsuńDziękuje, że się nie zniechęciłaś i przeczytałaś to opowiadanie do końca.
UsuńWiem, że zawaliłam na całej linii, nie usprawiedliwia mnie fakt, że to moje pierwsze opowiadanie. Miałam się za nie zabrać i poprawić należycie, jednak brak czasu...
Obiecuję ci, że jak tylko znajdę czas, a postaram się jeszcze w Grudniu to poprawię to opowiadanie. Zajmie mi to trochę czasu, ale postaram się.
Podobno z każdym moim opowiadaniem jest coraz lepiej... Ale sama to oceń:)
Dziękuje za wszystkie komentarze. Mam nadzieję, że mi się uda:)
Co do opowiadania "Młody"- czytałam :) Było niesamowite.
Nie wiem czy kiedykolwiek dorównam LM ale nie poddam się :)
Trzymaj za mnie kciuki. ;3
Mam nadzieję, że któreś z opowiadań spodoba ci się i zostaniesz ze mną na dłużej. Chętnie wysłucham kolejnych rad z twojej strony :)
Jeszcze raz dziękuje za komentarze i rady ;3
Pozdrawiam Maru;3
Boskie...kocham je :3
OdpowiedzUsuńNana
Jakiś pomysł na opowiadanie był, ale tekst zawierał błąd w niemalże każdym słowie! Przez to można było uciec stąd już po pierwszym akapicie.
OdpowiedzUsuńPoza tym jak już pisałam wcześniej, ich relacja niekiedy była przesadnie przesłodzona, aaah.
Byłam zmuszona czytać partiami, kiedy wifi złapało w nocy, bo nawet będąc na wakacjach muszę czytać opowiadania x"3
Zobaczę czy twój styl pisania poprawia się przy kolejnych opowiadaniach.
Szkoda, że tak szybko się skończyło :'(
OdpowiedzUsuńCałe szczeście, że masz też inne opowiadania.
Piszesz piprostu wspaniale *-*
~ Yuki
Dotrwałam do końca. I aktualnie powstrzymuje się przed rozpoczęciem kolejnego opowiadania, bo jak stracę rachubę czasu to mi autobus ucieknie. ;__; Więc poczekam do wieczora. ><
OdpowiedzUsuńCo do opowiadania to było straaaaaaaasznie słodkie, meeeeeega słodkie normalnie i pomimo, że zwykle doprowadza mnie to niemal do białej gorączki i chęci używania niecenzuralnych słów, to tutaj to jakoś pasowało. Znaczy się jakby zlikwidować te wszystkie dzikie zdrobnienia, noski, brzuszki i inne to by było bardzo poważnie, a tak było tak słodko i romantycznie. I znowu paradoks, bo nie znoszę romansów... znaczy nadmiaru romantyzmu.
No. Grunt to pisanie bez sensu. Mam nadzieję, że dzika składnia i taki dość typowy schemat w każdym kolejnym opowiadaniu mnie nie pokonają. *Jestem uzależniona od czytania*
~M.
Witaj! Kurcze Maru wiem, że ten mój komentarz strasznie spoźniony, ale i tak mam nadzieje,że przeczytasz ._.A więc tak... na Twoim blogu jestem już drugi raz. Wtedy moim pierwszym opowiadaniem z Twojego bloga był 'Mist'. Opowiadanie było świetne, wręcz cudowne! Więc dlatego po jakimś czasie do Ciebie wróciłam. I czo tu widzę? ......Następne genialne opowiadanie! Komentować wczesniej mi się nie chciało, ale czytałam niektóre komentarze... I stwierdziłam, iż ludzie są przewrażliwieni ;-; Chociaż może uważam tak, bo też popełniam wiele błędów? Nie wiem. Wiem jedynie to, że to opowiadanie (tak jak i również Mist) ostro ścisnęło mnie za serce i dało do zrozumienia,że jesteś bardzo utalentowana,Maru. No nic.. idę czytać następne opowiadania z Twojego bloga c:
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
>Gabri<
Świetne opowiadanie... Wszystko na raz przeczytałem :D A niektórzy są faktycznie przewrażliwieni -,-
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;-)
No wiem data :// ALE natrafiłem na tego bloga przypadkiem i powiem tak. Piękne to opo, piękne postaci i piękny całokształt. Najbardziej podobała mi się matka Landona oraz sam Landon, jednak coś bym w nim zmienił troszkę a raczej coś dodał. Bo jak był taki zboczony to mógłby mieć taki fetysz np mógłby być stópkarzem XD oczywiście żart. Owszem było masę błędów na początku i te pomieszane dialogi jednak od razu udało mi się w tym połapać i też z każdym rozdziałem było coraz lepiej jednak też trochę błędów ortograficznych. Gdybyś jeszcze kiedyś pisała jakieś opo teraz to cieplutko polecam apke ,,Wattpad" ona poprawia błędy podkreślając blędne wyrazy na czerwono jesli piszesz na kompie. Natomiast jeśli pisałabyś na tel zalecam autokorekte. Swoją drogą czytałem też kawałek Mist'a i... Nie mój klimat.. Zbyt brutalne jak dla mnie. O mało hafta nie puściłem jak czytałem. No cóż mam mocną wyobraźnię heh. Miłego dnia/nocy życzę zależnie kiedy to przeczytasz. Naprawdę masz super opo i błagam nie przerywaj tego. Pisz dalej. Pozdro
OdpowiedzUsuń~Ashu<3
Hejeczka,
OdpowiedzUsuńwspaniale, ogromna szkoda że to koniec, co za zazdrośnik z Landona i ta kłótnia przykre ale wszystko dobrze jest...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Zośka