poniedziałek, 21 maja 2012

mój aniołek 1

ROZDZIAŁ 1


Robiło się już ciemno, a został jeszcze do przejścia spory kawałek. Nogi drżały mu ze zmęczenia i niepokoju, dlatego postanowił usiąść na chwile na ławce. Park był pusty, a cały ciężar samotności był dużo bardziej przygnębiający, niż ciężar wielkiego plecaka, który z ulgą postawił na drewnianej ławce. Nagle zza drzew wyłonił się młody mężczyzna, przerywając jego  samotność. Stanął przede nim i rozkazał:
-Oddaj mi wszystko, co masz najcenniejsze!- powiedział napastnik.
-Nie mam nic takiego- odparł z udawanym spokojem którego się nauczył, gdy było się spokojnym była możliwość, że ten ktoś sobie pójdzie.
- A co znajduje się w plecaku?!
-Nic nie warte dla ciebie przedmioty- odrzekł i zacisnął dłonie na torbie. Zdenerwowany, bez ceregieli wyrwał mu plecak z rąk i wysypał całą jego zawartość. Chciał krzyczeć, ale nie widział nikogo, kto mógłby mu przyjść z pomocą dlatego tylko zacisnął powieki czekając na dalsze poczynania nieznajomego bał się ,,a to nawet za mało był przerażony ,, nie mógł się nawet bronic był dwa razy mniejszy ..
-Ratunku - szepnął ..ale i tak wiedział, że nikt go nie usłyszy.



Landon niedawno sprowadził się w te okolice, wyszedł na spacer by trochę się przewietrzyć, mijał ludzi obojętnie górując nad nimi, nawet nie zwracał na nich najmniejszej uwagi, nadchodził wieczór, o tej porze najpiękniej i najciszej było w parku,zaszył się w gałęziach wielkiego drzewa bacznie obserwując okolice, wtem usłyszał cichy szept, jego czuły zmysł słuchu wychwycił go bez problemu, ktoś wzywał pomocy, zeskoczył na ziemie kierując się za głosem, w oddali ujrzał mężczyznę i dziewczynkę....nie, to był jednak chłopiec, tak, młody chlopak, który drżał ze strachu, przyspieszył kroku i krzyknął.
- hej! zostaw tego chłopaka! - spojrzał wściekle na mężczyznę, który przeszukiwał zawartość plecaka, podniósł wzrok chcąc coś odpowiedzieć ale widząc go zamilkł. Z wściekłym krwistoczerwonym spojrzeniem podszedł do nich i lodowatym tonem kazał mu zwiewać, nie musiał powtarzać dwa razy, mężczyzna uciekł a on tymczasem odwrócił się do chłopaka.
- nic Ci się nie stało? - zapytał już delikatniej, choć wciąż w jego glosie wyczuć można było pewien chłód.



Gdy Aoi usłyszał nagle  jakiś głos podniósł głowę wpatrując się w nieznajomego, który podszedł do ławki, chłopiec zamrugał kilka razy, nadal się trząsł ze strachu gdy zobaczył, że jego napastnik ucieka odetchnął z ulga, po chwili  zwrócił wzrok na mężczyznę stojącego przed nim ,skulił się bardziej na ławce spoglądając na niego niepewnie ,
- a,,anno,, n,,nic mi nie jest,- powiedział cicho .wstał niepewnie z ławki i pozbierał rzeczy do plecaka objął go mocno przyciskając go do siebie nawet nie zauważył gdy zaczął się przyglądać nieznajomemu speszony odwrócił wzrok nadal się jeszcze bał, ile to już razy zdarzyło się i przeżył to na własnej skórze, że jego obrońca okazywał się kolejnym napastnikiem który chciał go wykorzystać albo okraść, ratując go chciał zdobyć minimum zaufania a potem...  westchnął cicho zerknął na niego.
- d,,dziękuje za ratunek -uśmiechnął się nieśmiało.

Landon przyjrzał się chłopcu dokładnie od stóp do głów, wyglądał na wystraszonego, zaszczutego aczkolwiek słodkiego kociaka.
- nie powinieneś kręcić się tu samotnie - starał się by jego głos nie brzmiał zbyt surowo. - jak daleko masz stąd do domu? Odprowadzę Cie, bo ten mężczyzna na Ciebie wciąż poluje - wiedział o tym, bo śledził myśli napastnika, wyczuł też jak chłopak się trzęsie.
- nie bój się mały, już nic Ci nie grozi - uśmiechnął się delikatnie do niego, w każdym razie uniósł w górę kąciki ust, i ostrożnie by go nie przestraszyć wyciągnął do niego rękę. - chodź odprowadzę Cie.. - powiedział najdelikatniej jak potrafił.

Chłopiec nieśmiało spogląda na niego.
- wiem,, ale nie miałem wyboru bo ja,,- nie dokończył, westchnął tylko cicho.
-ale nie ma potrzeby mnie odprowadzać, bo nie ma gdzie,, - powiedział cicho ,nie miał domu nawet nie wiedział czy ma rodzinę, głupie prawda? Nie wiedzieć o rodzinie, a dokładnie nie pamiętał niczego takiego ze swojego życia. Ponownie zerknął na niego
- bo ja nie mam domu ,,miałem zamiar tu przenocować,, ale widocznie muszę znaleźć inny park,,- spuścił głowę ściskając mocniej plecak jestem sam - pomyślał,, sam,, przygryzł delikatnie usteczka by się nie rozkleić przed nieznajomym
,- jeszcze raz bardzo dziękuje - skłonił.
- ale powinienem już iść,, muszę znaleźć jakieś miejsce do spania - uśmiechnął się niepewnie.


Landon wysłuchał chłopaka i przy okazji wychwycił jego myśli, nie ukrywał szoku.
- nie możesz tu zostać - zdecydował wreszcie po chwili namysłu. 
- pójdziesz ze mną, przenocujesz u mnie - czekał na reakcje chłopaka wciąż wyciągając dłoń w jego kierunku.

Aoi był zdziwiony.
- u… u ciebie? - zerknął na niego niepewnie przyglądając mu się uważnie ,trzeba przyznać, że go zaskoczył przecież nie ma co owijać w bawełnę, był bezdomny, rzadko ludzie zapraszali ich do domu, zerknął na niego, chyba nie jest zły pomyślał, przecież mi pomógł, wziął głęboki wdech trzeba zaryzykować - zerknął na niego i nieśmiało chwycił jego dłoń spoglądając na niego niepewnie.
- d,,dobrze,,dziękuje - szepnął i uśmiechnął się delikatnie.


- Podziękujesz gdy się porządnie wyśpisz, w ciepłym łóżku, jak właściwie masz na imię chłopcze? - zapytał patrząc na niego uważnie, kierowali się przez park w stronę jego domu, który był  niedaleko, czul jak ten wciąż się trząsł, zdjął płaszcz okrywając go nim szczelnie i zabrał mu plecak.
- ja to poniosę, Ty się grzej .- uśmiechnął się ciepło do chłopca,
- Ojej przepraszam,, jestem Aoi,- zerknął na niego, otulił się płaszczem i uśmiechnął się delikatnie.
- mhm,tak od razu lepiej dziękuje,,- zaśmiał się mimowolnie
- ciekawy jestem który raz już to mowie.. - rozgląda się po nieznanej okolicy zerkając na niego co jakiś czas, miał mętlik w głowie nie wiedział czy dobrze robi idąc do domu nieznanego mu chłopaka ale lepsze to niż uciekać i chować się całą noc,  westchnął cicho dlaczego muszę być taki bezbronny?! Pomyślał z rozpaczą ,bał się nawet gdy jakiś pies zaczął na niego szczekać, mięczak pomyślał, zwykły marny dzieciak, przygryzł delikatnie usteczka i zerknął na niego.


Starszy chłopak pokręcił głową wsłuchując się w jego myśli, minęli dwa, może trzy domki oddalone od siebie, na końcu stal ogromny, dwupiętrowy dom z wielkim ogrodem,na górze paliły się światła.
- Landon Kuran - przedstawił się mówiąc to bardzo cicho.
- nie musisz się bać, w moim domu nic Ci się nie stanie - posłał myśli już naprzód prosząc swoją małą siostrzyczkę by zamknęła gdzieś jego zwierzaka, biały tygrys zapewne przestraszył by go na śmierć, chłopiec wydawał się być tak kruchy, tak delikatny...wolał nie ryzykować, ścisnął mocniej jego dłoń, stanęli wreszcie na progu, otworzył szeroko drzwi.
-  wejdź proszę, uważaj na stopień - puścił go przodem.

7 komentarzy:

  1. Trafiłam na twojego bloga przez przypadek , lecz twoje opowiadania mnie urzekły jak na razie przeczytałam : "Mój aniołek " to opowiadanie mi się niesamowicie spodobało jak zaczełam czytać to przeczytałam to opowiadanie w dwa dni . Drugim opowiadaniem , które przeczytałam jest "kupiony " zajełomi to jeden dzień . Uwielbia historie o wampirach , demonach , aniołach . Twoje opowiadania są niesamowicie wciągające , wrószające , interesujące masz niezwykły talent pisarki . Nie mogie doczekać twoich nowych opowiadań .To co piszesz jest po prostu nieziemskie . A teraz zaczełam czytać "Poznać Prawdę " zaczyna się intrygująco .

    OdpowiedzUsuń
  2. Pozmieniaj przecinki na kropki.

    OdpowiedzUsuń
  3. hej czytałem twojego bloga kilka raz i nadal to robię bardzo mi się spodobał tak jak i twoje opowiadania umieszczone na nim :) w ogóle lubię czytać takie opowiadania wszelkiego rodzaju tylko smutno mi się robi że nikt nie napisze opowiadań które by posiadały 100 rozdziałów :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest opowiadanie, które ma chyba ponad 100 rozdziałów. Dzieli się na parę ksiąg. http://pierre-i-raimundo.blogspot.com/2012/11/spis-rozdziaow.html . Bardzo polecam, również inne opowiadania tego oto ee gościa. ;_;

      Usuń
  4. Szkoda że już nigdy te op. nie będzie pisane :c

    OdpowiedzUsuń
  5. Tekst płynie, płynie i płynie, brakuje mu miejsc zatrzymania w postaci kropek, a mój mózg źle to przeżywa x'c Gdyby poprawić interpunkcję, byłoby o wiele lepiej.
    Widzę, że na twoim blogu znajduje się wiele rozdziałów przeróżnych opowiadań i jeśli spasuje mi twój styl, być może przeczytam wszystkie i postaram się skomentować :3

    OdpowiedzUsuń
  6. Hejeczka,
    cudownie, Aki biedny ale co stracił pamięć czy coś innego... a Landon czyżby był wampirem...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Zośka

    OdpowiedzUsuń