czwartek, 25 kwietnia 2013

Zagubiony w czasie 24





 Uwaga Uwaga! Oto kolejny rozdział "Zagubionego w czasie". Mam nadzieję, że czekaliście na niego z niecierpliwością :) 
Dzisiaj z dedykacją dla adminów ze strony, którą gorąco wam polecam 
 To dla was  kochani ;3 Maru was baaardzo kocha ;3 Dziękuje, że za każdym razem polecacie moje opka na stronie ;3
Zapraszam was do czytania.... każdy szanujący się yaoista, dostrzeże w tym opku tekst, który usłyszeli w pewnym anime... które powinni obejrzeć. Awww.... szczerze wam powiem, że uwielbiam ten moment w anime, kiedy to się  dzieje >_< 
No nic, czytajcie.... Ktoś zgadnie z jakiego yaoi zapożyczyłam pewien tekst? ;)
Próbujcie,, a na razie czytajcie i komentujcie :3


Betowała Yuki chan ;3 

Rozdział 24



- K-Kochaj się ze mną Isa… - Ryu zagryzał zmysłowo dolną wargę patrząc na wszystko dookoła oprócz mężczyzny. Jego policzki zarumieniły się uroczo, a dłonie zawzięcie bawiły się końcem koszulki.
Isamu po prostu zatkało. Marzył o tym już od dawna, a teraz miał to dostać ? W końcu pozna smak ciała ukochanego, zobaczy go w stanie, w jakim nikt dotąd go nie widział i widzieć nie będzie. Ryu otworzy się dla niego. Mężczyzna widział w postawie Kociątka strach przed nowym, ale i determinację. Zawstydzona buźka sprawiała, że miał ochotę go schrupać. 


- N-Nie chcesz? – usłyszał cichy szept, w którym dało się usłyszeć nutkę smutku i zażenowania. Isamu dopiero teraz zdał sobie sprawę, że nic nie odpowiedział, nic nie zrobił. Po prostu stał jak głupi i gapił się na niego.
- Oh, Kociątko. Ja wręcz marzę o tym od dawna. – objął go mocno i ucałował czule w czoło chcąc by ukochany się rozluźnił. Nie chciał by jego pierwszy raz był przepełniony obawami. Isamu postanowił, że nie pozwoli nikomu skrzywdzić chłopaka, a przede wszystkim sam go nie skrzywdzi. Dlatego dzisiejszy wieczór będzie tylko dla Ryu, nie ważne były w tym momencie potrzeby mężczyzny, a jego kochanka. 


- Niczym się nie martw, dobrze się Tobą zajmę – szepnął mężczyzna popychając zawstydzonego chłopaka na miękką pościel. Chłopak spojrzał nieśmiało na ukochanego po czym zasłonił szybko twarz poduszką. Chciał tego jak niczego innego przedtem, jego ciało, dusza... Jego serce domagało się Isamu, już nie wystarczały mu pocałunki i przytulanie. Chciał więcej, lecz nie mógł nic na to poradzić, że czuł się zażenowany.
Rozbawiony tą reakcją Isamu, usiadł na biodrach chłopca chwytając za jego dłonie, które mocno trzymały poduszkę.


- Nie rób tak. Pokaż mi swoją twarzyczkę, kochanie – szepnął Isamu czule, Kociątko go wręcz rozczulało. Był taki niewinny. Po chwili odpowiedziało mu tylko ciche mruknięcie oraz przeczący ruch głową.
- Pokaż mi…- szepnął ponownie mężczyzna pochylając się nad chłopcem.
- To zawstydzające… - dało się słyszeć cichy szept
- Kociątko, ale nikt nie patrzy poza mną… – powiedział czule mężczyzna.
- N-nie o to chodzi… - powiedział cichutko Ryu.
- Więc o co chodzi? – spytał rozbawiony mężczyzna bardziej pochylając się nad chłopakiem.
- T-to jest zawstydzające dlatego, że to ty… Że ty patrzysz. - dało się słyszeć stłumiony głos spod poduszki.


Isamu słysząc to aż jęknął cicho, wsunął dłoń pod koszulkę Ryu sprawnie nią manewrując. Powoli drażnił ciepłe ciało pod nim. Po chwili ruszyły usta wyznaczając tę samą trasę co dłoń. Mężczyznę zainteresowały stwardniałe już sutki chłopaka. Jednym zajęły się usta wyrywając przy tym z usteczek Kociątka cichy jęk. Drugim zajęła się dłoń sprawiając, że ciało pod nim zadrżało.


- Poddaj mi się kochanie…Pozwól mi się sobą zająć – kusił Isamu ocierając się o chłopaka. Dłonie na poduszce powoli zmniejszały ucisk, za to wzrastało drżenie ciała i coraz głośniejsze westchnienia, gdy sprawny język Isamu zatopił się w jego pępku a dłoń dalej bawiła się sutkiem. W końcu, gdy Ryu był obezwładniony przez różową mgiełkę pożądania, Isamu wyjął z jego dłoni poduszkę pokazując światu jego piękną, zarumienioną twarzyczkę. Usta były lekko uchylone, włosy w nieładzie, a oczy…Oczy były zamknięte.


- Otwórz oczy…spójrz na mnie… - szepnął Isamu patrząc z miłością na ukochanego. W końcu nieco niepewnie powieki uniosły się ukazując całą prawdę jaka działa się z chłopakiem. Mężczyzna mógł czytać z niego jak z otwartej księgi. Można było zobaczyć głód, pożądanie jak i obawę oraz strach, ale nie przed mężczyzną lecz przed bólem, który był nieunikniony przy zbliżeniu. 


- Odpręż się. Obiecuje się, że niedługo zapomnisz o wszystkim… będziemy tylko my – szepnął zmysłowo Isamu, w końcu docierając do wrażliwej części ciała Ryu, jakim była szyja.
Chłopak się poddał. Ufnie objął szyję mężczyzny przyciągając go bardziej na siebie. Strach odszedł w niepamięć, były tylko usta Isamu zaborczo atakujące jego szyję oraz dłonie powoli pozbawiające go ubrań. Chłopak także nie pozostawał dłużny, jego dłonie chwile temu obejmująco kark mężczyzny nieśmiało wsunęły się pod jego koszule by drżącymi dłońmi po chwili rozpinać guziki. 


Isamu wręcz pożerał wzrokiem każdy skrawek odsłoniętego ciała ukochanego. Niedługo potem także i spodnie wraz z bielizną wylądowały na podłodze zostawiając chłopca zupełnie nagiego w miękkiej pościeli.

- Jesteś taki piękny i cały mój… - szeptał składając pocałunki na ciele chłopca. Ryu oddychał coraz szybciej wijąc się na łóżku. Było mu duszno, coraz trudniej było mu opanować dźwięki wydobywające się z jego ust.
- Nie hamuj się kochanie… chcę Cię słyszeć – szepnął Isa schodząc ustami coraz niżej przez tors, brzuch by zatrzymać się nad nabrzmiałą już męskością Kociątka. Mężczyzna aż oblizał się na jej widok, pragnął posmakować ukochanego na wszystkie sposoby…Pochylił się i polizał od nasady po czubek, który wsunął do ust i mocno zassał. 

- A-Ahmhm, n-nie, I-Isa… mhmn, - Ryu odrzucił głowę do tyłu nie zdolny do dalszego oponowania. Uczucie było wręcz nieziemskie, jego umysł nie rejestrował nic poza uczuciem przyjemności i ciepłego ciała nad nim. To było takie idealne, takie dobre…
Isamu widząc reakcję chłopca na tę pieszczotę wsunął go sobie głębiej w usta manewrując sprawnie językiem. Nie trzeba było długo czekać na to by Ryu doszedł. Choć już raz doszło między nimi do zbliżenia, ciało Ryu było dalej bardzo wrażliwe.

- I-Isa, j-ja, ja zaraz…. – nie dokończył, wygiął się w łuk a głośny jęk oświadczył jego orgazm. Mężczyzna połknął wszystko po czym lubieżnie się oblizał. Podciągnął się by spojrzeć na twarz ukochanego, który łapał spazmatycznie powietrze. Ryu jeszcze dobrze nie zdążył dojść do siebie, a poczuł palec sprawnie manewrujący w okolicy jego wejścia, mimowolnie spiął się, a jego oczy otworzyły się raptownie.

- Ciii… kochanie. Postaraj się rozluźnić – Isamu zaczął uspokajająco całować ramię chłopca lecz nie zabrał dłoni. Co więcej zaczął powoli wsuwać pierwszy palec.
- M-mhm…- Ryu przygryzł dolną wargę próbując przyzwyczaić się do dziwnego uczucia rozciągania.

Kociątko szybko się rozluźniło czując, że nie przynosi mu to bólu. Po chwili nawet sam zaczął poruszać biodrami nabijając się na palec mężczyzny. Isa dołożył drugi palec sprawnie manewrując nimi by trafiać co jakiś czas w prostatę chłopca. Ryu już nie mógł wytrzymać. To dziwne miejsce w nim, sprawiające, że mały ból jaki się pojawił szybko poszedł w niepamięć. Mógł jedynie zdzierać sobie gardło krzycząc z przyjemności.


-I-Isamu… oh… Już! Chce Cię już! – powiedział Ryu stanowczym ruchem przyciągając go do siebie by zachłannie wpić się w jego usta. Palce już mu nie wystarczały, chciał Isamu, chciał go poczuć w sobie. Chciał go doprowadzić na  szczyt tak samo jak mężczyzna robił to z nim.
- Kochanie, ale to będzie bolało, nie jesteś jeszcze dobrze przygotowany i… – szepnął drżącym głosem Isamu. Przerwał mu Ryu podnosząc się i siadając mu na kolanach i mocno obejmując za szyję.
- Isa, proszę… proszę już… - szepnął niecierpliwie. Chciał go już poczuć w sobie, w tym momencie nie interesowało go to, że może zaboleć. Chciał mężczyzny.
Mężczyzna nie umiał mu odmówić, tym bardziej, że sam powstrzymywał się już od dłuższego czasu by się na niego nie rzucić. Powoli ułożył go z powrotem w pościeli. Uniósł jego nogi kładąc je sobie na ramionach.


- Rozluźnij się, i pamiętaj… Kocham Cię Kociątko – szepnął uśmiechając się czule by po chwili wejść w niego jednym płynnym ruchem. Mężczyzna aż zagryzł wargę do krwi. Ryu był taki ciasny, tak cholernie idealny. Ostatkiem sił powstrzymywał się by się nie ruszać.
Ryu krzyknął urwanie, odrzucając głowę do tyłu i zaciskając dłonie na pościeli. Bolało, strasznie bolało.
- Ryu? Kochanie? Może… - zaczął niepewnie Isamu, nie chciał widzieć tego bólu wymalowanego na ukochanej twarzyczce.
- Nie! J-ja… daj mi chwilę – szepnął przymykając oczy. Wziął kilka głębokich wdechów i sam poruszył biodrami na próbę, nie bolało już aż tak bardzo.
- J-już… - szepnął wyciągając po niego ręce, chciał go mieć tak blisko jak tylko się da.
Mężczyzna zaczął się powoli poruszać. Już po chwili ból odszedł z zapomnienie. Ruchy Isy były coraz głębsze i szybsze, a jęki Ryu coraz głośniejsze a oddech urwany. Już tak niewiele dzieliło ich od spełnia.
- Isa… ahm I-Isa!!! – Ryu owładnęła słodka rozkosz. To było nie do opisania. Czuł jakby był w innym świecie… Isamu osiągnął spełnienie chwilę po nim. Ucałował czule spocone czoło, to co się przed chwilą wydarzyło umocniło ich w przekonaniu, że są dla siebie stworzeni. Znaleźli siebie nawzajem, swoje drugie połówki, już na zawsze. 

………………………………………

Shinji siedział schowany pod kołdrą klnąc jak szewc. Toru wyszedł chwilę po pocałunku. Obiecał babuni pomóc w wynoszeniu niepotrzebnych rzeczy na strych. Zostawił go samego! Ale w sumie nawet i dobrze, że tak się stało. W obecności Księcia byłoby to jeszcze bardziej krępujące. Wszystko byłoby porządku, gdyby nie odgłosy, które niosły się po całym domu. Jak widać Ryu i Isamu nie próżnowali. Czy to znaczy, że on i Toru także niedługo zbliżą się do siebie w ten sposób? Mimowolnie jego policzki pokryły się szkarłatnym rumieńcem. Czy był na to gotowy? Kochał Toru, ale to podobno boli. Jednak dźwięki wydobywające się z pokoju naprzeciwko świadczyły o czymś zupełnie innym. W głowie mimowolnie pojawiły się obrazy, które nie powinny.
- Kyaa! – pisnął cichutko chowając twarz w poduszce. Czuł, że robi mu się gorąco od samego myślenia o tym a odgłosy dobiegające z pokoju wcale mu nie pomagały. Co więcej… Shinji jęknął widząc co dzieje się z jego ciałem… coś budziło się do życia… a raczej pewna część ciała ochoczo reagowała na to co się działo.
- Kochanie? Wszystko dobrze? Czemu siedzisz pod kołdrą? – Shinji wręcz pisnął zażenowany. Nawet nie usłyszał kiedy wrócił Toru. „Isamu, Ryu już ja się z wami policzę” – nasza mała Księżniczka już planowała zemstę.
Zemsta, zemstą…. Ale co on ma teraz zrobić?! 



Cdn. xD (przypis Yuki: Jak można kończyć w takiej chwili xD? Chociaż zemsta też może być słodka :P)

10 komentarzy:

  1. Cudownie ^.^ I tak zemsta może być bardzo słodka. Rozdział cudny, chociaż współczuję Shinji'emu :P

    Yuki-chan

    OdpowiedzUsuń
  2. Awww. Niesamowicie. Rozdziała bardzo mi się podobał.
    Ciekawe co zrobi Księżniczka. Nie moge doczekać się następnego:D
    Pozdrawiam i weny życzę!

    Kathi

    OdpowiedzUsuń
  3. Ryu niesamowicie słodko się zachowywał. Cud, że Isamu nie schrupał go w całości. Te niewinne minki aniołka były bardzo urocze. Podobał mi się zwłaszcza ten gest z poduszką. Pamiętam go z anime. Dobrze opisany zawsze wzbudza rozczulenie.
    Biedny Shinji też swoje przeżył. Wyobrażam sobie, jaki musiał być zażenowany kiedy podniecony odgłosami schował się pod kołdrą. Mam nadzieję, że Toru mu tak łatwo nie odpuści.

    OdpowiedzUsuń
  4. Po prostu piękne ja nie wiem na prawdę jak ty to robisz. Scenka wyszła wręcz idealnie tak słodko z uczuciem. Sama nie wiem co napisać. A Shinij... no to ja mu nie zazdroszczę. Ciekawe jaką mały zemstę wymyśli . No i co z nim i z księciem?
    Czemu... czemu kończysz w takich momentach ja na prawdę tego nie rozumiem...
    Dużo dużo weny:) Niecierpliwie czekam na cdn

    OdpowiedzUsuń
  5. Kyaaaa ! W końcu FapFap !*.*!

    * Mała, drobna blondynka podchodzi do tronu, ze świecącymi się niebieskimi oczkami. Rzuca się na szyję pięknej kobiecie z koroną na głowie, która stoi przy owym meblu, i krzyczy :
    - Maru-chan, moja piękna Pani na złotym tronie przeszłaś samą siebie. KOCHAM ! KOCHAM ! KOCHAM ! KOCHAM !!!!! CIEBIE I TWOJE OPOWIADANIA !!! A TWOJE FAPFAP'Y TO JUŻ W OGÓLE !! - po chwili zostaje strzepnięta. Patrzy się na swą boginię skrzącymi oczyma.
    - Zaiste - powiedziała wyniosłym tonem i usiadła na ogromnym, złotym fotelu. - A teraz idź piec te ciasteczka, bo Ci ojciec znowu będzie groził kastracją i zabierze ci komórkę. - machnęła ręką, a blondyna zerwała się.
    - JAK ZWYKLE MASZ RACJĘ PANI !! Te 2h. bez mojego Monte były katorgą. - wyszczerzyła się jak nawiedzona kosmitka ( którą z resztą jest*em* :) i wybiegła z sali. Królowa Yaoi tylko przewróciła oczami na te jakże dziecinne zachowanie i uśmiechnęła się pod nosem. *

    :D:D:D:D:D:D:D:D:D ...... Wiem dziwna jestem, ale dobrze mi z tym :P A tak wgl. Isa był tak napalony, że mu się tak dziwnie zdanie złożyło, czy to błąd był. Mam na myśli "Obiecuje się, że niedługo zapomnisz o wszystkim… będziemy tylko my " Ja się nie czepiam. Zauważyłam to dopiero za 3 przeczytaniem tego ^^. Hahahaha... Juuupi, dobra. Najpierw idę do szpitala oddać te 2 litry krwi co mi z nosa poszła i upiekę te ciastka.

    OdpowiedzUsuń
  6. jest fapfap - jest dobrze XDDDDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No a jak !!! DOBRY FAPFAP, NIE JEST ZŁY :D:D:D
      ~Akemi

      Usuń
  7. Awuawuawuawuawuawuawu *OOOOOOOOOOOOOOOOO*
    TO BYŁO SŁODKIE I UROCZE,I KOCHANE I W OGÓLE TAKIE AWWW!!!
    Heheheh zemsta Shinjiego może być fajna xD
    Mam takie pytanko:Czemu czułam się tak,jakby to wszystko co Shinji słyszy,słyszałam ja? Heheh dziwne xD
    Niemniej jednak rozdział był boski.
    Pozdrawiam i weny życzę.
    I coś mam wrażenie,że tekst był z Junjou Romantica.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haaa! Dokładnie, to jest tekst z Junjou Romantica. ^^ Kooocham to anime! Najlepsze! Jeszcze dodam, że mówi to Misaki do Usagiego (chyyyba w pociągu, jak jechali do gorących źródeł, ale to już duże "chyba" ;D). Sekaiichi Hasukoi też było super, ale jednak Junjou przebija je. ;) Takie moje zdanie. W ogóle kocham autorkę tych mang. ^^

      Tak btw. to od niedawna po trochu czytam Twoje opowiadanka, Maru. :) Masz bardzo dobre pomysły, a Twój styl staje się coraz lepszy. Jak to mówią, praktyka czyni mistrza, więc na pewno będzie jeszcze lepiej. ^^ Powodzenia i dużo weny. :)

      M.

      Usuń
  8. ,, Nie rób tak. Pokaż mi swoją twarzyczkę, kochanie – szepnął Isamu czule, Kociątko go wręcz rozczulało. Był taki niewinny. Po chwili odpowiedziało mu tylko ciche mruknięcie oraz przeczący ruch głową.
    - Pokaż mi…- szepnął ponownie mężczyzna pochylając się nad chłopcem.
    - To zawstydzające… - dało się słyszeć cichy szept
    - Kociątko, ale nikt nie patrzy poza mną… – powiedział czule mężczyzna.
    - N-nie o to chodzi… - powiedział cichutko Ryu.
    - Więc o co chodzi? – spytał rozbawiony mężczyzna bardziej pochylając się nad chłopakiem.
    - T-to jest zawstydzające dlatego, że to ty… Że ty patrzysz. - dało się słyszeć stłumiony głos spod poduszki.''

    Ten moment jest z Junjou Romantica!
    Ale ogólnie fap, fap świetne i nie jestem zła, że użyłaś tego tekstu, bo komponował się wspaniale:3
    Weny!
    ____________________________________________
    http://opowiadaniayaoi-nany.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń