Witajcie kochani,
przepraszam za opóźnienia, jednak dopiero w piątek będę miała czas by wstawić rozdział,
jak już wspomniałam w tytule posta: Nienawidzę swojej pracy, wyzysk, dręczenia pracowników, nadgodziny oczywiście nie płatne, i niestety mała pensja. :(
A trzeba robić robić i robić :(
Nikomu nie polecam pracy w takim miejscu.
Mam nadzieję, że będziecie cierpliwi i poczekacie jeszcze do piątku.
Eh, gdybym mogła rzuciłabym tę pracę w cholerę!
Wasza (zdenerwowana, zrozpaczona i zmęczona) Maru;3
czekamy...
OdpowiedzUsuńTak. Czekammy z niecierpllliwościąąąą....:)
OdpowiedzUsuńSpoko poczekamy^^ bo warto a co do pracy to jesteśmy w polsce to norma ;p
OdpowiedzUsuńSkoro praca daje się we znaki to można poczekać. A jest na co i warto :D
OdpowiedzUsuńHeh,poczekamyy chodź strasznie stęsknieni :)
OdpowiedzUsuńczekam na The Allies
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tym^^ też jestem ciekawa co będzie dalej :)
Usuńczekam ale mogę cie pocieszyć nie jesteś jedyna, jeśli pojawia się jakikolwiek cień zależności i władzy dostajemy to samo. Po wielu lat pracy mam światełko w tunelu że coś się zmieni bo główny manipulator odchodzi, jedyną radę jaką mogę ci dać to jeśli nie masz możliwości zmiany to dystans do pracy i samego siebie. Oczywiście w samym momencie człowieka szlak trafia ale wtedy zdrowiej jest odpuścić sobie kulturę, strzelić drzwiami rzucić wiązanką (im więcej warczących głosek w wyrazach tym lepiej), potem obejrzeć wiadomości lub rozejrzeć się po okolicy i zrozumieć że wiele milionów ludzi ma gorzej a jakoś się trzymają. Najważniejsze jest zdrowie o rodzina (szeroko pojęta - ludzie na których nam zależy) im się jest starszym tym trudniej zmienić prace ale też łatwiej jest pogodzi się z nową formą niewolnictwa. Trzymam kciuki za poprawę humoru. Ps Jak jest bardzo źle, dwa dni wolnego przyjaciel morze wódki i całkowity reset - no ale to nie każdy ma bezpiecznego przyjaciela lub możliwości fizjologiczne:-) SLB
OdpowiedzUsuńMaru skarbie, głowa do góry, nie ty jedna masz pracę do bani. Nie daj się zwariować. Zaciśnij zęby i spokojnie szukaj lepszej, prędzej czy później coś ci się trafi. Impreza z całkowity odlotem w weekend tez jest niezłym pomysłem. Nie załamuj nam się tutaj. Naprawdę dobra praca w milej atmosferze zdarza się dość rzadko, ale warto jej poszukać.
OdpowiedzUsuńMaru ... czekam na kolejne części opowiadań, piszesz świetnie, a z czasem jeszcze lepiej. Jesteś wspaniała <3
OdpowiedzUsuń~~chciała bym pisać tak świetnie jak ty~~
http://amai-opowiadania-yaoi.blogspot.com/
Maruuu już sobota a ciebie nie ma. Ale poczekam jeszcze
OdpowiedzUsuńFOOOCH
OdpowiedzUsuńDawaj rozdział, jestem śmierdzącą egoistką, nie dbam o Twoją pracę, a o Twoje ZAJEBISTE opowiadania.
:D WENY, WENY!!!
Maruuuusiiuuuuu... Czy ty mówiłaś dopiero piątku 30?
OdpowiedzUsuńspokojnie, ja wiem jakie życie mogę czekać byle się pojawił :)
OdpowiedzUsuńMaru-chan ożyj pliis *.*
OdpowiedzUsuńRozdziałuuuu =^.^=
Jestem twoją nową czytelniczką, przeczytałam wszystko w trzy dni. Jestem zrozpaczona nie widząc kolejnych notek. Musze ci powiedzieć, że twój styl pisania drastycznie uległ zmianie. Na początku charakter pisma odpychał, ale teraz piszesz fenomenalnie. Bardzo mi się podobają twoje historie i nawet nie wiem, która najbardziej. Czekam na kolejne rozdziały
OdpowiedzUsuńKori
Kiedy Rozdział?
OdpowiedzUsuńręce do góry!
OdpowiedzUsuńjesteś nominowana do Libster Awards!
więcej info tutaj: nie-tylko-yaoi-czlowiek-zyje.blogspot.com!
a teraz siadaj i pisz rozdział!
Weny życzę!!!!!
Maruuu, to niedługo będzie miesiąc, proszę daj jakikolwiek znak życia ;-;
OdpowiedzUsuńMaru.. The Allies... błaaaaaaaaaaagam !
OdpowiedzUsuńNominowałam CIe do Libster Awards
OdpowiedzUsuńwięcej informacji http://nieznane-szczescie.blogspot.com/